Zdziwiła go trochę nagła zmiana w zachowaniu Dranela, ale to było podobne do takich szumowin jak on, wystarczy kilka pochlebstw i zaliczak żeby łasil się do Ciebie jak pies.
"Cholera, ile jeszcze skorumpowanych strażników przyjdzie mi tego dnia oglądać? Drugi plan z atakiem nie byl jednak taki zły, przynajmniej te skorumpowane nieroby dostały by po łbie." Pomyslał gdy usłyszał o kapralu Mirieldzie. Potem zastanowil się czy opłaca się wydawać 20 sztuk złota na list od Dranela a nie po prostu wejść jako kapłan Helma, ale wolał się nie wtrącać, lepiej mieć zabezpieczenie w postaci listu. Wytrzymał złe spojrzenie Dranela i poczekał aż ten napisze i odda list w ręce kapłana Tymory. Gdy ten skończył odpowiedział mu:
- Być może uwierzą skorumpowanemu strażnikowi, ale może uwierzą kapłanowi Helma który prowadzi dochodzenie w sprawie korupcji w straży miejskiej? Ale nie martw się to był żart. Nikt się o niczym nie dowie.- Musiał odpowiedzieć w jakiś sposób Dranelowi, ale wolał żeby tamten nie wziął tego na poważnie, bo nie chcial zostać napadnięty w drodze powrotnej ze wschodniej dzielnicy. |