Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2009, 22:41   #96
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Przysięgam, że gdy tylko oczyszczę tę kopalnię z zalegającego w niej zła, powrócę tu i zapewnię wam godny pochówek. Jedynym co może mnie powstrzymać od wypełnienia tej przysięgi jest śmierć- powiedział Grungan, po czym, nie oglądając się za siebie, ruszył szybkim krokiem w głąb tunelu.

Tupikowi zaś po ciele przeszły ciarki, "Co za siła, co za moc tkwiąca w przysiędze...jedynie śmierć może go powstrzymać...". Dla halflinga była to pewna nowość ale już wiedział, że niektóre sytuację wymagają wyjątkowych przysiąg. Gdyby chodziło o obronę własnego ludu czy rodziny, Tupik mógłby poczynić podobną przysięgę, teraz przynajmniej już wiedział jak to się robi...

W składziku krasnolud poczynił dość szybkie spostrzeżenia, najwyraźniej musiał się znać na medycynie gdyż halfling bez dokładniejszych oględzin nie stwierdziłby tego tak na pierwszy rzut oka, przynajmniej nie po tym co się stało z jego ciałem pod wpływem szczurów. "Przy takiej gromadzie to chyba zostałyby same kości w przeciągu jednego dnia" - pomyślał pośpiesznie, nie dane mu było jednak tego sprawdzić dokładniej, gdyż ryk poczwary przerwał dalsze wnikanie w pochodzenie trupa.

Krasnolud zgodnie z przewidywaniami Tupika natychmiast rzucił się w kierunku z którego dobiegał ryk.

Za mną!- zakrzyknął, po czym popędził w kierunku dźwięku.

Halfling mając zdobycze z magazynku pośpieszył za nim. Nadążał za zabójcą ale nawet nie próbował go czasem wyprzedzić. Gdy już poczuł nieziemski smród i i usłyszał odgłosy toczonej walki, halfling zostawił kuca, możliwie pośpiesznie go przywiązując, chwilę później znów podgonił do krasnoluda, którego plecy nieco przesłaniały widok na salę, jednak smoczyska przesłonić nie mogły.

Stwór wielki jaszczurowaty ukazał się oczom Tupika, wielkie bydle łuską pokryte i skrzydła nawet to to posiadało. Rozgromiło już kilku przeciwników a teraz było niemal sam na sam z halflingiem. Tupikowi żołądek podszedł do serca a serce do gardła. Nogi mu lekko zadrżały na widok monstrum i powalonych wojowników.

Początkowo miał zamiar oblać bestyję olejem i podpalić ją całkiem, na widok człowieka "usiadającego" smoka, musiał zaniechać zamiarów, mógłby przy okazji spalić i jeźdźca. "Co za szaleństwo i brawura!" - podziwiał go w głębi. Widok człowieka podziałał na Tupika stymulująco, dodał mu otuchy i nadziei, dodał mu chęci do walki i zmierzenia się z bestią, Tupik nabrał chęci do heroizmu widząc całkowite poświęcenie człowieka...i to człowieka - rasy która już dawno ze względu na swą mentalność podpadała Tupikowi. Przez moment był w rozterce wiedząc jak niewiele może zdziałać procą..."Chyba, że jej paskudne ślepia wyłupię, albo w gardziel ołów załaduję, co by się zadławiła bestia jedna" Jak pomyślał tak też chciał zrobić, nim spróbował bestyję trafić dostrzegł krasnoluda leżącego przy ścianie. Wiedział jak mizerną pomocą była jego proca w porównaniu z siłą krasnoludzkiego uderzenia. Istniał tez drugi powód, niezwiązany ze strategicznym wzmocnieniem sił w walce. Krasnolud mógł wykrwawiać się na śmierć, halflingowi jego stan nie był znany i postanowił natychmiast to zmienić. Poniechał strzelanie i podbiegł do krasnoluda, z torby zielarskiej wyjął sole trzeźwiące by przywrócić krasnoludowi przytomność jednocześnie starał się możliwie szybko go przebadać jednocześnie udzielając fachowej pierwszej pomocy. Musiał ostrożnie zdjąć hełm i opatrzyć głowę krasnoluda - zamierzał to zrobić nawet przed ocuceniem, gdyż dzięki temu będzie mu łatwiej a i krasnal od razu nie ruszy do boju z otwartą raną. Co znając tą rasę było wiele prawdopodobne. Dopiero po zajęciu się rannym zamierzał wrócić na pole bitwy i dokopać przerośniętej jaszczurce, zgodnie z wcześniejszymi zamiarami.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 17-12-2009 o 23:04.
Eliasz jest offline