Wielkie "sry" za obsuwę spowodowaną
de facto przez warunki pogodowe. W rezultacie wczorajszy wyjazd 200km w jedną stronę zajął (wraz z powrotem) niemal 14 godzin (
) i moje plany co do uzupełnienia dialogu wzięły w łeb.
W każdym razie dorzuciłem właśnie krótką kwestię od Siggiego.