Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2009, 22:03   #97
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
W ciągu kilku sekund w jego czarnej łepetynie pojawił się nowy, według niego genialny plan. Szczury zgodnie z rozkazem puściły się na strażników. Jeden w mgnieniu oka został oblężony przez piskliwe gryzonie, drugi jednak zerwał się do biegu. Uciekał, najprawdopodobniej po swoich kamratów, zawiadomić ich o zagrożeniu. Krasnolud uśmiechnął się wejrzał do magazynu. -Kiedy tylko zrobi się tu pusto, biegnijcie ile sił w stronę statku i nigdzie się nie zatrzymujcie!- krzyknął Stormak, po czym spojrzał w stronę uciekającego strażnika. Niespodziewanie krasnolud rzucił się w bieg za uciekającym człekiem, nie kwapiąc się za bardzo i nie wysilając się by go dogonić. Strażników biegł w uliczkę i głośnym, spanikowanym krzykiem wezwał swoich kamratów na pomoc. Stormak uśmiechnął się pod nosem i biegiem skierował się w stronę doków, w miejsce gdzie przycumowany był galeon, którym mieli opuścić miasto. Biegnąc zastanawiał się nad różnymi ewentualnościami. Strażnicy biegli za nim i powoli go doganiali, on jednak konsekwentnie dążył do spełnienia swego prawie samobójczego planu. W końcu dostrzegł straże pilnujące wejścia na kładkę.



Krasnolud był dość blisko by tamci mogli go zauważyć, lecz na tyle daleko, że z wsparciem mroku późnej godziny, nie mogli go rozpoznać. Stormak uśmiechnął się, prędko otwarł tubę na zwoje i wyciągnął z niej zwinięty w rulon papirus, który otrzymał rankiem od swego mistrza. "Dzięki Ci Ogniotrzepie..."- podziękował w duchu swemu mentorowi i jednemu z kilku nauczycieli w Gidli magów. Strażnicy, pilnujący kładki zauważyli czarodzieja, oraz kilku swoich kamratów, którzy gonili go z drugiej strony portu. -Auere Astakha otrey!- krzyknął czytając zawartość zwoju. Po chwili magia miała zadziałać i unieść go nad dachy magazynów skupiając na nim uwagę całej straży i dając pozostałym okazję na swobodne dostanie się na okręt...
 
Nefarius jest offline