Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2009, 18:00   #103
Ribesium
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
MJ działała jak automat. Automatycznie, bez typowego dla siebie sprzeciwu, wykonywała polecenia Lexa. Nieprzytomnie, z walącym sercem, trzymając głowę nisko ziemi, doczołgała się na tyle blisko Silvera, by nie musiał krzyczeć a jednocześnie na tyle daleko, by nie mieć oglądu sytuacji na dole. Jedyną myślą kołaczącą się w jej głowie była fraza - Sky nie żyje. Kurna, dziewczyna była niewiele starsza od niej. I gdyby to MJ stała na jej miejscu, to ona zarobiłaby owa kulkę. Pozbawiona przewodniczki grupa z pewnością prędzej czy później na tym straci. Gdyby tymczasem to radiooperatorka zginęła, strata nie byłaby tak dotkliwa. Z jasnością pioruna MJ uświadomiła sobie, jak kruche jest życie a jednocześnie jak mało znaczy jej własna egzystencja. A także jak mało ma ze swojej strony do zaoferowania. Fuka na Rocketa, ale przecież sama nie jest lepsza. Co niby odstawiła w kościele, jak nie totalną brawurę i spontaniczną samowolkę? Strzelanina wywiązała się w dużej mierze z jej winy. Czy zatem nie powinna nieco odpuścić Rocketowi? W końcu każdy popełnia błędy i radzi sobie jak może...

- MJ, daj znać Mortowi co się z nami dzieje… Proszę - wyrwał ją z zamyślenia stanowczy głos Lex'a. Nawet gdyby nie dodał na końcu tego wymuszonego raczej "proszę", MJ i tak by ową prośbę spełniła. Jej nędzne życie w dużej mierze zależało teraz od Silvera i współpracy z nim. Jeśli przeżyją, to może jeszcze i ona zdąży coś zmienić... wydorośleć.. ogarnąć się...

Skinąwszy głową wygrzebała z plecaka sprzęt i namierzyła częstotliwość radia w które wyposażona była ciężarówka.

- Mortimer - zaczęła pomału, starając się mówić pomału i wyraźnie - Mam złe wieści. Sky nie żyje. A te sukinsyny idą teraz po nas. Mam nadzieję, że macie jakiś plan, bo inaczej nie będzie już czego zbierać - zakończyła ponuro, starając się nie widzieć miny Lex'a mówiącej "no chyba cię pojebało" - A co się dzieje u was? Odezwij się! Odbiór!
 
Ribesium jest offline