Regeth był zaniepokojony tą sytuacją. Nie chciał współpracować ze swym wrogiem, ale nie miał wyjścia. Popatrzył na swych towarzyszy i powiedział:
-''Nie chce narażać was w żaden sposób. Dlatego macie udać się udać do Kalpaxotl, i powiedzieć królowi, żeby już zbierał armię na Machet. Pożałują swej zuchwałości i głupoty. Ale najpierw muszę uwolnić slanna.''
Po czym strażnicy odeszli.
-''Muszę się dowiedzieć czegoś o tych ofiarach'' pomyślał. Po czym udał się do gildii, aby dowiedzieć się czegoś więcej.
Ostatnio edytowane przez Regeth : 25-12-2009 o 18:09.
|