Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2009, 13:03   #10
R@ven_91
 
Reputacja: 1 R@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetnyR@ven_91 jest po prostu świetny
KARTA POSTACI

Imię: Pieter
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Człowiek
Profesja: Chłop
Wiek: 40
Wzrost: 190 cm
Waga: 120 kg
Kolor oczu: brązowy
Kolor włosów: Czarne, siwiejące bokami
Długość włosów: Raczej krótkie, ale bez przesady
Znak Gwiezdny: Rozbity Wóz
Miejsce Urodzenia: średniego rozmiaru wieś (gdzieś w świecie)
Znaki szczególne: dzioby po ospie, złamany nos

Cechy Główne:

Walka Wręcz średnia
Umiejętności Strzeleckie średnie
Krzepa wysoka
Odporność wysoka
Zręczność niska
Inteligencja średnia
Siła Woli średnia
Ogłada niska

Umiejętności: plotkowanie, wiedza (Imperium), znajomość języka (staroświatowy), hazard, opieka nad zwierzętami, oswajanie, powożenie, rzemiosło (uprawa ziemi), pływanie, wioślarstwo, wspinaczka.

Zdolności:
Odporność na magię, odporność psychiczna, specjalna broń (proca), twardziel

Ekwipunek: proca, (10 kamieni w mieszku za paskiem) skórzany bukłak, lniana koszula, spodnie, sandały kiepskiej jakości, kożuch z barana (po dziadku, śmierdzi jak wszyscy diabli... co tam się rusza? To pchły?!), kozik w skórzanej pochewce, coś w rodzaju plecaka zszytego z koźlich skór, derka i stary koc, zestaw krzywych kości do gry w drewnianym puzderku (kolejna pamiątka po dziadku)

3 Tygodnie Podróży:

„Nic tu prawić nie trza – od gadania człek z rzadka mądrzejszy się robi. To zadanie to istny dopust boży. Bo jakąż to przyszłość ma przed sobą starzejący się gospodarz wiejski? A tu ot – wyprawa, i pieniądz jakowy może w mieszek wpadnie...”

Dlatego właśnie Pieter od początku był dobrej myśli. Do zadania podszedł z ogromnym entuzjazmem. 40 letni, siwiejący już mężczyzna sprawia wrażenie człowieka wyrwanego z sielskiego krajobrazu wsi i wciśniętego na siłę w o wiele za małe buty poszukiwacza przygód.
Nie był zagubiony, o nie. Typ tupeciarza, mówi zawsze to co myśli, dał się poznać jako dość ekstrawagancki człowiek. Podczas marszu ciągle narzekał – na łupanie w krzyżu (niechybny znak deszczu, sprawdziło się po dwakroć podczas podróży), na niewygody, brak alkoholu i karczm. A tam ludzi, gotowych pozbyć się trochę brzdęku w kości. No właśnie... kości. Czasem jednym rzutem można stracić dorobek życia. A Pieter lubił kości – im gorzej mu szło tym więcej grał. Część kompanii pewnie miała już dość jego złotych rad i opowieści o rodzinie, tradycji wiejskiej i pijackich awanturach. Ale człowiekowi o posturze pozwalającej spokojnie zastąpić konia przy ciągnięciu wozu wybacza się wiele rzeczy...zwłaszcza, kiedy na plecy potrafi zapakować naprawdę mnóstwo sprzętu. No i dobrze zna się na górach...

„ Tak długo, jakem przydatnym siedział na roli to mię pan trzymał i szczodrze wywdzięczał za pracę ciężką, moją i synów moich. Aże mię serce boli tera – synów na żołnierski rząd przekabacił, toć i ja sam został. Trudna więc rada – z chłopa króla zrobić się nie da, ale o lepszy los zawalczyć nie zawadzi. A teraz het! Ruszajmy, bo noc zarutko, a droga daleka...”

Pieter
 
R@ven_91 jest offline