Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2009, 18:57   #132
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Czasami Teu sam siebie zadziwiał. Jeg umiejętności ukrywania korzystając z zasłony cieni były niezwykłe nawet dla niego samego. Młodzieniec nawet nie zauważył, że szcza obok elfiego maga... nie była to zbyt honorowa pozycja, i elf dziękował bogom, że nikt go nie widzi. Właściwie to była to dość irytująca sytuacja, elf niewiele się dowiedział, a zamiast tego musiał obserwować w upokorzeniu parę idiotów. Nerwy maga nadal były nadszarpnięte, a monotomne obserwowanie jeźdźców wcale nie sprzyjało ich naprawie.

Wyglądało na to, że niewiele się tu dziś Teu dowie, ot zwykłe ugrupowanie walczące o prawa robotników – jakże to typowe. Tacy są właśnie ludzie. Dużo gadają, ale nie popierają słów czynem. Dopiero jak ktoś rzuci kamieniem i zejdą się wszyscy w jedną dużą kupę – dopiero wtedy się ruszą, w szaleństwie rządzy krwi czy wykrzyczenia swoich małych kompleksów, pod pretekstem walki o ideały. Elfy... cóż dużo „dyskutują”, ale elfie dyskusje są poparte działaniami z czasem, lub ich brakiem jeśli dojdą do konkluzji, że nie ma to sensu – zawsze jest to jednak świadomy wybór.

Teu jeszcze chwilę obserwował parę mężczyzn, zmienił jednak pozycję, aby uniknąć smrodu moczu. Niewiele się jednak wydarzyło i postanowił się wycofać, wrócić spokojnie do karczmy. Vraidem miał jeszcze trochę ich poobserwować i wrócić z raportem po około 2 godzinach, chyba że elf go zawoła lub jeźdźcy szybciej opuszczą polanę.
 
Qumi jest offline