Kiedy Bronthion wracał na pole walki usłyszał potężny huk, który niewątpliwie świadczył o tym że kapitan wtrącił się do bitwy. Był pewien, że teraz ich „utarczkę” ze strażnikami usłyszało całe Waterdeep i z pewnością niedługo zjawią się tu nie tylko posiłki straży ale i inni niespodziewani goście.
Ile sił w nogach pobiegł w kierunku towarzyszy, pomimo jego szybkości zajęło to chwilę – dystans nie był wcale taki mały. Po dotarciu na miejsce, w którym uśmiercił swojego strażnika zauważył jak ostatni pada z rąk kapłana. Jedynym przeciwnikiem na placu boju był Viver jednak Bronthion był pewny, że nie postoi długo biorąc pod uwagę orka, który był całkiem niedaleko.
__________________ "Kiedy nie masz wroga wewnątrz,
Żaden zewnętrzny przeciwnik nie może uczynić Ci krzywdy." Afrykańskie przysłowie |