Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2009, 16:05   #140
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
W połowie drogi do celu Paul zwolnił i spokojnie już schował miecz.
Nie było już kim walczyć, szczególnie po tym, jak półork wyładował swą wściekłość na nieprzytomnym oficerze. Wprost go zmasakrował, a to znaczyło, że przy najbliższej okazji trzeba będzie uważań na Garaxa, i to bardzo. Nigdy nie wiadomo, czy ogarnięty bezrozumnym szałem barbarzyńca nie skieruje swej złości przeciwko któremuś ze swym towarzyszy.

Paul pokręcił głową.
Takie zachowanie nie wróżyło zbyt dobrze przyszłej współpracy.
Ale nie było już nad czym się zastanawiać. Po 'występach', jakie miały miejsce na wybrzeżu, raczej nie miał czego szukać w Waterdeep. Nikt ze straży nie będzie się dopytywać, kto co dokładnie zrobił. Nie dajcie, bogowie, wpaść teraz strażnikom w ręce.
Trzeba było wsiadać na statek i wynosić się stąd.

Przyspieszył nieco, gdy minął go biegnący Bronthion. Jednak ten nie wbiegł na pokład, tylko przystanął, by 'zaopiekować się' zawartością kieszeni pokonanych oficerów.
Godna podziwu zapobiegliwość.
Paul, idąc w jego ślady, podniósł broń obu oficerów.
Potem wszedł na pokład.
 
Kerm jest offline