Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2009, 02:21   #2
Aiden Taan
 
Aiden Taan's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiden Taan nie jest za bardzo znany
Azjata siedział wyprostowany, co znacznie ułatwiało ocenę jego wzrostu (~178cm). Na pierwszy rzut oka - typowy żółtek. Czarne, krótkie włosy, skośne oczy i charakterystyczny kolor skóry - to właśnie na to nauczył się patrzeć cywilizowany zachód by rozróżniać ludzi. Dla tych o pochodzeniu orientalnym, lub doświadczonym w kontaktach z orientem, byłoby to zbyt trudne. Pociągła, długa twarz, wysoko osadzone oczy i smukły nos to cechy rzadko spotykane u Japończyków. Świadczy to o jakiejś domieszce krwi gaijin. Luźna i dosyć bufiasta kurtka, na której widniało wyraźne logo - Alpha - doskonale maskowała jego prawdziwą budowę ciała. Dzięki niej, najemnik wyglądał na profesjonalnego kulturystę, choć odbiegało to dosyć daleko od rzeczywistości. Na prawym udzie, w rozpiętej kaburze, spoczywał Fichetti Security 500. Itaru przeszmuglował broń przez portiernię w specjalnie ukrytej kaburze, potem jednak zdecydował, że bardziej się przyda pod ręką. Dosłownie, gdyż trzymał prawą rękę na nodze, w niewielkiej odległości od pistoletu.

Kolejne testy - do tego wszystko się sprowadzało. Te miały być najtrudniejszymi z dotychczasowych, a obecność Jonathana tylko potęgowała to wrażenie. Dowódca, mentor, wojownik, te trzy słowa w pełni wystarczyły, żeby opisać wytatuowanego mężczyznę. Itaru zerkał na Niego od czasu do czasu oczekując... sam dobrze nie wiedział czego. Nadal odnosił wrażenie, że zawiódł swojego przełożonego podczas pamiętnego Charlie Foxtrot w Arkologii Renraku. "To teraz nieistotne" - skarcił się w myślach i skupił na swoich testach.

Gotowość. Itaru przyglądał się uważnie wszystkim zebranym w pomieszczeniu osobom (projekcji także), wiedząc, że inni obserwują i jego. Nigdy nie był najlepszy w czytaniu ludzkich emocji i zamiarów, zdążył jednak zwrócić uwagę na kilka szczegółów.

Kobieta - ich zleceniodawca - nigdy wcześniej nie korzystała z usług shadowrunnerów. Nie podała żadnych konkretnych i istotnych informacji. Możliwe, że wszystko wynikało z pośpiechu, co z kolei prowadziło do samych bardzo ciekawych wniosków.
Azjatka - Itaru ocenił rysy twarzy na Chińskie, choć także nieczyste - jej obecność była sporym zaskoczeniem. Odkąd został najemnikiem nie współpracował z żadną kobietą. "To będzie ciekawe" - pomyślał.

Przez cały czas odprawy najemnik starał się zachować czujność. Szukał oznak kłopotów i starał się ocenić umiejętności poszczególnych osób. Nie znał tu nikogo poza Jonathanem i nie miał żadnych gwarancji, że to nie pułapka. W przeszłości obydwaj wojownicy podpadli Renraku. Co prawda ktoś musiałby się nieźle nakombinować, żeby przygotować tak skomplikowany plan, ale... biurwom się czasem nudziło, z czego Itaru świetnie zdawał sobie sprawę - miał nieprzyjemność spotkać ich kilka.

Cierpliwość. Samo gdakanie biurokratki działało Itaru na nerwy. Siedzenie w pomieszczeniu pełnym obcych ludzi drażniło go jeszcze bardziej. Wszystko to musiał jednak znosić z powodu swojej słabej sytuacji finansowej. Sama dziewczyna zaś... jej historia zbyt kojarzyła mu się z jego własną. "Gdybyś była Japonką to nie mielibyśmy teraz problemu", podsumował całą sytuację w myślach.

Intelekt. Nadal było kilka kwestii, które wymagały wyjaśnienia. Itaru zaczął od tej, która potencjalnie mogła sprawić najwięcej kłopotów.

-"Najważniejsza jest teraz sprawa dowódcy zespołu... no chyba, że mamy marnować nasze siły na załatwienie tego między sobą. Tak byłoby... zabawniej."- Itaru nie byłby sobą gdyby nie zadał tego pytania. Antagonizowanie pracodawcy w jego obecnej sytuacji nie było najmądrzejsze, ale najemnik miał pewien plan. Pierwsze co zrobił po zadaniu pytania to przechylił głowę - tak jak zrobiłby ktoś rzucający kobiecie wyzwanie. Chodziło jednak o to, żeby móc przeczytać gesty Jonathana. Itaru nie zawiódł się, błyskawicznie otrzymując pochwałę. Przeniósł prawą dłoń z nogi na stół, pokazując przy tym krótkie: "Roger". Nie planowali tego wcześniej, co nie zmieniało faktu, że wyzwanie zostało rzucone. Teraz to właśnie Itaru przyjmie na siebie wszystkie potencjalne protesty, dając tym samym pole do manewru swojemu szefowi.
 
Aiden Taan jest offline