Tas po woli ruszył w kierunku drzewa, wyciągnął kuszę, i ją na ładował. Gotowy do odparcia jakiekolwiek ataku, ostrożnie zaczął zbliżać się ku konarowi. Ciągle bacznie obserwował całe otoczenie. Spojrzał jeszcze raz na sukienke, aby przyjrzeć się czy nie ma na niej śladów krwi, lub czegoś równie niepokojącego. Coś tutaj z pewnością było nie tak! |