Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-12-2009, 10:42   #11
 
zgrzyt's Avatar
 
Reputacja: 1 zgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwu
PSIA GÓRA (DOLINA)

Jak okiem sięgnąć góry. Monumentalne szczyty podobne są do śpiących gigantów. Na pierwszy rzut oka bije od nich spokój i nieopisana majestatyczność. Zupełnie jakby cała dolina pogrążona była w letargu. Wędrując po tych odstępach przekonaliście się jednak, że góry to także siła i nieujarzmiona przyroda. Odbijające się potężnie echo, rwące potoki i kamienne lawiny są solą tej ziemi. Kraina ta potrafi zabić jednak nigdzie indziej życie nie rodzi się z taką pasją.



W pewnej chwili na mglistym horyzoncie zauważacie jakieś domostwo. Podchodząc bliżej dostrzegacie, że jest to mała, malowniczo wtapiająca się w otoczenie chatka. Z jej komina leci dym. Po zrobieniu paru kroków wyłaniają się kolejne budowle. Jest to bez wątpienia jakaś górska osada.

Według tego co twierdzili ludzie w poprzedniej wiosce to najprawdopodobniej gdzieś w tych okolicach żył Arcykapłan. Trudno jednak stwierdzić ile w tym prawdy. Być może ktoś mieszkający tutaj będzie mógł powiedzieć coś więcej na ten temat.

Zaczyna się ściemniać dlatego nie czekając dłużej przyśpieszacie chodu.

Robicie kolejny krok gdy nagle coś przykuwa waszą uwagę. Na środku pagórkowatej polany stoi drzewo. To co jednak najbardziej was dziwi to przybity do niego, falujący na wietrze kawałek materiału. Po wytężeniu wzroku wszyscy, którzy mają spostrzegawczość widzą, że jest to kobieca sukienka.
 
zgrzyt jest offline  
Stary 30-12-2009, 11:20   #12
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Tas po woli ruszył w kierunku drzewa, wyciągnął kuszę, i ją na ładował. Gotowy do odparcia jakiekolwiek ataku, ostrożnie zaczął zbliżać się ku konarowi. Ciągle bacznie obserwował całe otoczenie. Spojrzał jeszcze raz na sukienke, aby przyjrzeć się czy nie ma na niej śladów krwi, lub czegoś równie niepokojącego. Coś tutaj z pewnością było nie tak!
 
Tasselhof jest offline  
Stary 30-12-2009, 11:42   #13
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Halfling po raz pierwszy chyba w życiu miał wreszcie cały ogrom skazanych na niego ludzi i nieludzi. Przytłoczeni wszechogarniającą nudą nie mieli dość siły ni zapału by bronić się przed iskierką zmienności. Przed halflingiem który to pojawiał się to znikał, wędrując pomiędzy podróżnikami. Zdziwił się nawet, że elf Zael tak bardzo się przed nim otworzył...Powiedział też coś co nie dawało spokoju Tupikowi.

-Dlaczego postanowiłem wyruszyć do Księstw... hmm... dwie rzeczy mnie tu pociągnęły. Pieniądze oczywiście ale również słyszałem, że ten kapłan studiował moce ciemności a tych nienawidzę z całego serca!-

Hola hola, - zaprotestował Tupik. - Mówisz o bardzo poważanym arcy..., arcykapłanie Hieronimie, dobrze znanym członku Zakonu Kowadła, będącego jednym z zakonów Sigmara. Zgodzę się z tobą iż sług nocy trzeba nienawidzieć, tępić lub unikać, ale skąd Ci przyszło do głowy, że kapłan, przepraszam czcigodny Hieronimie, arcykapłan studiował moce ciemności?? Skąd Ci to do głowy przyszło?

- Chyba...dodał po chwili, że masz na myśli iż badał on chaos na tych ziemiach, no ale badanie choróbska, nie jest brataniem się z nim, wręcz przeciwnie, jego studia i nauki mogą nawet uratować Imperium, wystarczy wskazówka lub dwie jak radzić sobie z mutacją, lub jak odganiać stwory chaosu a już świat zmieni się na lepsze. Nie wiem jak wy, ale ja mówię pieprzyć klauzulę tajności i zobaczyć co ten święty mąż pisał. Zakazywanie czytania tej księgi przez wszystkich innych niż kapłanów jest z ich strony czystą hipokryzją. Jak można z jednej strony mówić o świętości człowieka, tworzyć sanktuaria na tym pozbawionym bogów terenie, a z drugiej zakazywać czytania jego światłych ksiąg, spuścizny wiedzy. Zastanówcie się sami, czy tego życzyłby sobie arcykapłan? Jeśli był dobrym i świętym człowiekiem to jego zapiski mogą nam pomóc przybliżyć się do Boga, jeśli zaś był zwolennikiem mocy ciemności, wówczas przynajmniej dowiemy się prawdy i zastanowimy się wspólnie co z tym fantem zrobić.


Halfling nie zamierzał dzielić skóry na niedźwiedziu, chciał jednak poruszyć tą kwestię, aby każdy gdy odnajdą już księgę, miał swój pogląd na temat klauzuli tajności. Wiedział, że racjonalność jego argumentów po penym czasie odsłoni wzrok nawet zaślepionym fanatykom.


Góry...nikt z podróżników nie był z nim tak oswojony jak halfling. W końcu trudno jest znaleźć jakąkolwiek jaskinię, grotę czy kopalnię jeśli w pobliżu nie ma gór... Nie był amatorem wspinaczek, wolał czuć ziemię, czy raczej kamień pod stopami niż zwisać bezwładnie i liczyć, że lina nie pęknie...
Majestatyczny krajobraz rozciągał się przed podróżnikami i chyba jedynie Tupik patrząc na to wszystko odczuwał dreszcz przyjemnego podniecenia. gdy w końcu zobaczyli pierwszą chałupę a właściwie osadę, Tupik odtańczył króciutki taniec zwycięstwa, który bardziej przypominał ruchy porażonego prądem paralityka niż jakikolwiek taniec, jednak cieszył się on tak ogromnie z zapasów pożywienia jakie musiała mieć osada, że po prostu nie mógł się powstrzymać. Z tej okazji oczywiście po raz kolejny zapalił fajkę, lubił podkreślać zadowolenie z sukcesów, niekoniecznie własnych.

Niestety nim zdążył rozpalić faję dostrzegł, tak jak inni podróżnicy kawałek materiału, która po chwili okazała się kobiecą sukienką przybitą do drzewa. Od razu schował ją do torby, w jej miejsce w ręku dobył drzewcową procę i od razu załadował ją ołowianą kulką. Nim ktokolwiek jeszcze zdążył coś powiedzieć halfling uruchomił swój kolejny zmysł, węch. Od razu poczuł się niepewnie, kto u licha wieszałby kobiece szaty pośrodku polanki...i dlaczego? Cichutko, aby nie zagłuszyć potencjalnych dźwięków z okolicy, powiedział towarzyszom:

- Trzeba to sprawdzić, sam ruszył powoli w kierunku polany, dając się wyprzedzić elfom - z racji posiadanego przez nich tropienia, co do pozostałych starał się nie pozostawać w tyle. Niezależnie od tego czy ktokolwiek by ruszył, halfling i tak nie opanowałby własnej ciekawości i sprawdziłby drzewo na polanie nawet sam. Idąc zabrał ze sobą kuca, w razie niebezpieczeństwa zwierzę po prostu szybciej biegło od Tupika. Wyciągnął drzewcową procę i załadował ją ołowianą kulką. Upewnił się, że nóż myśliwski spoczywa za paskiem, w dogodnej pozycji do szybkiego wydobycia. Sprawdził też swoją zwykła procę.

Oczywiście ciekawiła go także osada, może nawet bardziej ze względu na zapasy pożywienia, jednak sukienka na środku polany była zbyt intrygująca aby przejść nad nią obojętnie. Halfling podejrzewał iż może to być pułapka, więc najpierw rozejrzy się po obrzeżach polanki. A dopiero później wkroczy na jej środek by przyjrzeć się drzewu, sukience i wszystkiemu co przykuje jego uwagę z bliska.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 30-12-2009 o 11:46.
Eliasz jest offline  
Stary 30-12-2009, 13:39   #14
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Tas stanął kilkanaście metrów przed drzewem. Widział wyraźnie już suknię, nie zamierzał jednak bliżej podchodzić. Zaniepokoiła go jednak wioska. Po za dymem z kominków, żadnych oznak życia, a przecież nie było jeszcze tak późno. Zacząl dokładnie przyglądać się całemu terenowi. Chciał mieć pełny obraz terenu, żeby w razie czego wiedział gdzie morze się bezpiecznie ukryć i prowadzić ostrzał. Zaczęło mu być zimno w plecy. To był zły znak.
 
Tasselhof jest offline  
Stary 30-12-2009, 22:00   #15
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Heinz słysząc słowa Tasselhofa znacznie się uspokoił. To czego obawiał się bardziej niż demonów to zdrada towarzyszy z którymi podróżował. Łotrzyk, którego znajomi, gdy był dzieckiem, ze względu na wątłość i chudość sylwetki nazywali ""Nudel" czyli makaron, miał na punkcie chcących mu zaszkodzić ludzi prawdziwą obsesję i wyznawał zasłyszaną gdzieś zasadę "od przyjaciół Sigmarze strzeż, z wrogami sobie poradzę".
Tasselhof jego zdaniem nie był kimś zdolnym do prowadzenia podwójnej gry. W przeciwieństwie do niego nie widział nic dziwnego, że klasztor czy świątynię zakłada się w odludnym miejscu. Często wokół tak uświęconych miejsc wyrastały potem osady i miasteczka czerpiące zyski z pielgrzymów, zaś księstwa graniczne były wielką pokusą dla tych zdemoralizowanych obiboków za jakich uważał kapłanów sigmara.
Dziennik zaś hmm... może zawierać coś co ujawni tą prawdę światu. Samotny mężczyzna pośród głuszy zapewne miał wiele nieczystych myśli przez tyle lat...
Uśmiechnął się obleśnie bo przyszło mu do głowy kilka przykładów takich myśli.

***

Wtem widzi zabudowania i sukienkę. Wreszcie informacje, jedzenie i potencjalni frajerzy do oskubania. Nie posiadając się z radości posłał w myślach modlitwę dziękczynną do Ranalda. Tak, sukienka na drzewie trochę dziwna, ale co kraj to obyczaj.

Ale zaraz co to. Widzi jak jego towarzysze zamiast przezornie przyczaić się i wybadać z iloma potencjalnymi przeciwnikami możemy mieć do czynienia wkraczają tam niczym imperialna gwardia. Zaklął w duchu. Wycelowanie w wieśniaków na dzień dobry broni może nie być dobry początkiem znajomości. Ciężko ich będzie potem przekabacić i uzyskać od nich informacje. Teraz jednak było za późno na zmianę strategii. Ranald by tego nie pochwalił! Skrzyżował pod płaszczem palce polecając się swemu bogowi i zaczął rozglądać się za kryjówką.
 

Ostatnio edytowane przez Ulli : 31-12-2009 o 01:13.
Ulli jest offline  
Stary 30-12-2009, 23:04   #16
 
Sythriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Sythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnie
Podróż dawała się elfce we znaki. Czuła się po prostu... źle. Zdecydowanie bardziej odpowiadały jej gęste lasy niż jałowe wzgórza.
Po tym jak wylała towarzyszom swe smutki nie odzywała się zbyt wiele.
Była cicha... zdecydowanie za cicha, wiedziała o tym, że nie wszyscy ją tu akceptowali. Mieli prawo, nie mogła im tego zabronić w końcu podejrzliwość pomaga zachować życie. Mimo to słuchała Tupika uśmiechając się mile przy tym, i polowała z Zaelem, dzięki czemu tworzyła się między nimi dziwna niezrozumiała więź. Miała też wyrobione zdanie na temat reszty drużyny.
Celem ich wszystkich była chyba chęć lepszego życia w tych trudnych warunkach. Znaleźli się tu osoby doświadczone przez życie jak i prości ludzie cieszący się każdym momentem...

_____________


Widząc osadę była naprawdę zadowolona może w końcu gdzieś odpocznie?
Ale wisząca na drzewie sukienka zdecydowanie się jej nie spodobała. od razu przypominają się opowieści o duchach brrr...
Dotknęła materiału szukając śladów krwi a następnie zwróciła się do kompanów - proponuję przeszukanie terenu, Zaelu może zechciałbyś pójść ze mną?-

(używam skradania się i proszę o testy na spostrzegawczość i przeszukiwanie
)
 
Sythriel jest offline  
Stary 31-12-2009, 00:07   #17
 
kaufi's Avatar
 
Reputacja: 1 kaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwukaufi jest godny podziwu
Gdy drużyna w końcu wkroczyła w dolinę, otaczające góry wydawały się jeszcze bardziej majesatyczne i piękne niż zwyklę, i choć elf ponad wszystko kochał zieleń to na drugim miejscu były zawsze góry.

***

Gdy tak wędrowali przez to pustkowie, nagle na horyzoncie pojawiła się chata, a potem następna. Ten widok wprowadził trochę nadziei do serc podróżników jak i również energi w ich nogi. I gdy tak szli ukojeni widokiem osady, rzecz dziwna ukazała się im oczą, a mianowicie sukienka kobieca wisząca na drzewie. Towarzyszę od razu zareagowali agresywnie wyciągając broń i szykując się do potyczki, a także zmierzając w kierunku drzewa.

-Pozwolisz Topiku że ułożę mój ekwipunek na twym kucu?-

Padło szykie pytanie już podczas wkładania przedmiotów na kuca, prędkość wypowiedzi i szybkość z jaką elf potem oddalił się w kierunku drzewa nie wskazywały na to by czekał na odpowiedz. Zael sprawdził czy miecz jak i sztylet są na swoich miejscach, po czym założył strzałę na cięciwę. W gotowości podszedł do toważyszy zebranych pod drzewem.

-Proponuję przeszukanie terenu, Zaelu może zechciałbyś pójść ze mną?-

-Nie uważam że to co robimy jest najlepszym rozwiązaniem, uważam że najpierw powinniśmy udać się do wioski, ewentualnie wypytać o sukienkę. Bieganie z bronią w ręku nie przyniesie nam niczego pożytecznego... choć miejmy się na baczności wchodząc do wioski.-


Jeżeli nikt niczego nie zauważy Zael chowa broń i udaje się z powrotem w kierunku gościńca.
 
__________________
"because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved."

Rom 10:9
kaufi jest offline  
Stary 31-12-2009, 00:26   #18
 
zgrzyt's Avatar
 
Reputacja: 1 zgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwuzgrzyt jest godny podziwu
PSIA GÓRA (DOLINA)

Materiał faluje niczym żagiel statku na wzburzonym morzu. Podchodząc bliżej dostrzegacie jednak, że sukienka posiada także właścicielkę. Do drzewa przywiązana jest jakaś niewiasta. Ręce ma spętane sznurem. W tej pozycji wygląda na całkowicie bezbronną. Jej ubranie wykonane jest z bardzo eleganckiego i kunsztownego materiału. Takie rzeczy widuje się jedynie na zamożnych i wpływowych członkach społeczeństwa. Nie dostrzegliście jej z daleka gdyż dziewczyna jest do was odwrócona plecami.



Tasselhof: Rozglądasz się bacznie dookoła jednak nigdzie ani śladu żywego ducha. Zaglądasz za pagórki jednak tam też nikt się nie chowa. Po za tym teren jest tylko trochę pofałdowany a oprócz drzewa nie widać tutaj żadnej stojącej przeszkody.

Planujesz już odetchnąć z ulgą gdy nagle ziemia się pod Tobą osuwa i WPADASZ do kilkumetrowego dołu!. Z hukiem lądujesz na samym dnie czując bolesne zderzenie z twardą glebą. Po sekundzie spadają na Ciebie resztki ziemi i cienkich deseczek, które ją podtrzymywały. Na całe szczęście dół nie jest niczym wypełniony.

Niemalże w tym samym momencie otwiera się drewniana klapa i "spod ziemi" wyskakuje jakiś uzbrojony mężczyzna!

W mgnieniu oka wyciąga pistolet i rycząc gniewnie celuje w stronę pierwszej lepszej osoby jaka mu się nawinęła. Pech chciał, że był to Tupik.



- Mam Cię ty pieprzony de...!

Jego krzyk nie trwa jednak długo gdyż szybko urywa w połowie zdania. Ogląda lepiej niziołka i z grymasem niezadowolenia na twarzy krzywi jedno oko.

- Kurwa. A ty coś za jeden?

Kątem oka zauważa także Adaię i Zaela a potem stojącą dalej resztę drużyny. Nawet z większej odległości wyraz jego twarzy zdradza zakłopotanie.

Wszystko wydarzyło się tak szybko, że dopiero teraz możecie wykonać jakąś akcję. Ubiór i uzbrojenie nieznajomego zdradza jednoznacznie, że musi być powiązany z fachem łowców czarownic. W chwili obecnej trzyma Tupika na muszce. W zasięgu strzału ma także Elfów. Tasselhof leży w dole a pozostali są spory kawałek dalej, po za obszarem działania.
 
zgrzyt jest offline  
Stary 31-12-2009, 07:48   #19
 
Sythriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Sythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnieSythriel jest jak niezastąpione światło przewodnie
Wspaniale... pomyślała
-Proponuję abyś przestał celować w tego niziołka bo może dojść do nie potrzebnej rzeźni a gwarantuje nikt z nas jej nie chce.
Zanim zadasz jakże oczywiste w tym momencie pytanie "Kim jesteście?" ja zadam pytania pierwsza... Po drodze zauważyłam dziwne ślady, czy ta niewiasta ma być przynętą na ich właściciela? Bo jak mniemam właśnie w tym celu przywiązałeś ją do drzewa. Po drugie kim ona jest i km ty jesteś panie...?

Po wygłoszeniu mowy nie traciła jednak czujności. W każdym momencie była gotowa dobyć Miotacza czy też parę bliźniaków jak zwykła pieszczotliwie nazywać swe sejmitary.

OFF TOPIC: Zael, nie było nic mowy o tym aby przeszukać teren z bronią w ręku
 
Sythriel jest offline  
Stary 31-12-2009, 09:38   #20
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Wszystko wydarzyło się tak szybko, że właściwie Tupik nie zdążył zareagować wcale...ku własnemu szczęściu, gdyż każdy agresywny ruch mógłby skończyć się dla niego co najmniej postrzałem. Zanim jednak napastnik wziął na cel Tupika, ten zobaczył jak kompanion znika mu z oczu, spadając w jakąś dziurę w ziemi. Byłby zaraz za nim podbiegł, wyciągając linę i wiążąc ją do kuca, jednak nie za bardzo mógł się ruszyć...
Jeszcze chwilę wcześniej szedł pogodny w stronę obrzeża polanki, słusznie przeczuwając pułapkę. Miał już przejrzeć tobołki elfa, poszukać kosztowności lub rzeczy które by powiedziały coś więcej o nim. W końcu mu je wciśnięto nie było nic prostszego, ale właśnie fakt, iż było to zbyt proste powstrzymywało halflińską ciekawość. Poza tym oddano mu te rzeczy w opiekę a niezależnie od rozmiaru pokusy, halfling złamał by zasady gościnności i udzielenia pomocy, jakie "obowiązywały" jego rasę. Jedno z przysłów doskonale charakteryzowały problem: "Jeśliś dałeś zupę głodnemu, to daj mu i łyżkę, aby mógł nią zupę ową zjeść". Halfling po prostu nie chciał nadwyrężać danego mu zaufania, dlatego mimo pewnej pokusy zostawił tobołki elfa w spokoju.

-Kurwa a tyś coś za jeden?

- Ja zaś jestem Tupik, Panie Kurwa... miło mi, choć proszę jeszcze przestać do mnie celować...

Normalnie halfling już śmiałby się z własnego słownego kalamburu. Tak czasami lubił chwytać za słówka, że nawet z z wycelowanym w siebie pistoletem nie potrafił się powstrzymać. Nie było mu jednak do śmiechu...

-I nie jestem żadnym demonem, ani zresztą nikt z nas. Tak trudno odróżnić demona od halflinga?? Co to się porobiło w tych czasach...Poza tym co to za pomysł aby biedną niewiastę do drzewa przywiązywać jako przynętę jakowąś. Raz, że w okolicy zimno i wisząc tak dzień cały niechybnie przemarźnie biedaczysko, to jeszcze sposób ten za mało skuteczny uważać muszę, bo jak widzisz prędzej podróżnych jakiś na widok ten złapiesz niż demona... A co one tak tu wałęsają się swobodnie? Te demony których szukasz?

Halfling wiedział jedno, gdy ktoś myśli nad odpowiedzią, albo chociaż słucha uważnie, nie myśli nad strzałem...Halfling starał się nieco zagadać nieznajomego, uspokoić jego nerwy, w najgorszym razie przetrzymać aż uwaga szaleńca zwróci się w inną stronę. Nie mógł swobodnie działać z lufą pistoletu wycelowaną w głowę, nie był jednak śmiertelnie przerażony, "napastnik" dość szybko bowiem wyjawił czego oczekiwał i pokazał realne rozczarowanie.

- No i szanowny Panie Kurwa, jesteśmy tu by odnaleźć święte szczątki arcykapłana Hieronima, więc takim osobom jak my, wykonującym zlecenie dla świątyni, zarzucać kamratanie się z demonami to duża przesada. Możesz mieć pewność, że jak już jakiegoś spotkamy to utłuczemy draba, albo uciekniemy, bratać się z nimi nie zamierzamy.

Halfling będąc już bliżej przyglądał się z bliska dziewczynie. Wyglądała na szlachciankę, a może po prostu bogatą mieszczkę. Nie do końca podobała mu się cała ta sytuacja i jak na razie nie wierzył jeszcze aby miał do czynienia z łowcą czarownic. Co prawda takie spostrzeżenie nasówało się samo, no ale jeśli to mają być łowcy czarownic ( Tupik wcześniej żadnego nie spotkał ) to Sigmarze miej w litości Imperium i wszelkie cywilizowane krainy...
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 31-12-2009 o 09:40.
Eliasz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:58.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172