Tas stanął kilkanaście metrów przed drzewem. Widział wyraźnie już suknię, nie zamierzał jednak bliżej podchodzić. Zaniepokoiła go jednak wioska. Po za dymem z kominków, żadnych oznak życia, a przecież nie było jeszcze tak późno. Zacząl dokładnie przyglądać się całemu terenowi. Chciał mieć pełny obraz terenu, żeby w razie czego wiedział gdzie morze się bezpiecznie ukryć i prowadzić ostrzał. Zaczęło mu być zimno w plecy. To był zły znak. |