Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2006, 00:05   #15
SHAQER
 
Reputacja: 1 SHAQER ma wyłączoną reputację
Bergath, Krasnolud Władca Zwierząt

Biegnąc, co sił w nogach pocieszny krasnal dość szybko znalazł się w miejscu, w którym rozstał się z tropicielem. I to, co ujrzał sprawiło, iż poczuł niepokój. Znaki z gałązek. Pamiętał jak Sven uczył go kiedyś jak je rozpoznawać i jak podążać pozostawionymi w ten sposób śladami. Sven dobrze tłumaczył. On i tak nic nie rozumiał. Stawiając przed nim coraz to nowe wyzwania postawił Bergatha przed potrzebą wymyślenia jakiegoś podstępu by zaliczać wszystkie te próby. I tym razem Szczęściarz przyszedł mu z pomocą. Teraz też nim się posłużył. Cały podstęp był prosty niczym sam Bergath a polegał na tym, iż wypuszczał szczura, który sam tropił Svena. Proste, ale diabelnie skuteczne, bo można było stosować także w momencie, gdy nikt śladów nie zostawiał. Przyjmując najlepszą pozycję do skradania (dla niego była to pozycja na wszystkich czterech kończynach, niejednokrotnie naśmiewał się w duchu z dwunogów, którzy starali się być cicho idąc wyprostowani jakby połknęli łodygę petryfikusa. Już po kilku minutach kolejny problem sprawił, iż Krasnal przystanął. Szczęściarz meldował, iż w tym miejscu tropy Svena i tego „cosia” rozłączają się. Sytuacja zmusiła go do zdjęcia futrzastej czapki i podrapania się gdzieś w okolicach czubka głowy (bardziej konkretna lokalizacja niestety nie była możliwa ze względów oczywistych, mianowicie cała jego głowa wyglądała tak samo a jedyną rzeczą ułatwiającą nawigację w tym gąszczu był nochal, jednak tak czy siak było to zadanie trudne i robione na oko). Wnioski były oczywiste. Nieomylny do tej pory zwiadowca zgubił trop. Bergath jednak postanowił naprawić ten błąd i samotnie podążyć za istotą. Co prawda gdyby się już z nią spotkał prawdopodobnie przypieczętowałby swój los jednak w tym momencie nie było to ważne gdyż stado liczyło na niego.
 
SHAQER jest offline