Gdy drużyna w końcu wkroczyła w dolinę, otaczające góry wydawały się jeszcze bardziej majesatyczne i piękne niż zwyklę, i choć elf ponad wszystko kochał zieleń to na drugim miejscu były zawsze góry.
***
Gdy tak wędrowali przez to pustkowie, nagle na horyzoncie pojawiła się chata, a potem następna. Ten widok wprowadził trochę nadziei do serc podróżników jak i również energi w ich nogi. I gdy tak szli ukojeni widokiem osady, rzecz dziwna ukazała się im oczą, a mianowicie sukienka kobieca wisząca na drzewie. Towarzyszę od razu zareagowali agresywnie wyciągając broń i szykując się do potyczki, a także zmierzając w kierunku drzewa. -Pozwolisz Topiku że ułożę mój ekwipunek na twym kucu?-
Padło szykie pytanie już podczas wkładania przedmiotów na kuca, prędkość wypowiedzi i szybkość z jaką elf potem oddalił się w kierunku drzewa nie wskazywały na to by czekał na odpowiedz. Zael sprawdził czy miecz jak i sztylet są na swoich miejscach, po czym założył strzałę na cięciwę. W gotowości podszedł do toważyszy zebranych pod drzewem. -Proponuję przeszukanie terenu, Zaelu może zechciałbyś pójść ze mną?-
-Nie uważam że to co robimy jest najlepszym rozwiązaniem, uważam że najpierw powinniśmy udać się do wioski, ewentualnie wypytać o sukienkę. Bieganie z bronią w ręku nie przyniesie nam niczego pożytecznego... choć miejmy się na baczności wchodząc do wioski.-
Jeżeli nikt niczego nie zauważy Zael chowa broń i udaje się z powrotem w kierunku gościńca.
__________________ "because, if you confess with your mouth that Jesus is Lord and believe in your heart that God raised him from the dead, you will be saved."
Rom 10:9 |