PSIA GÓRA (DOLINA)
Materiał faluje niczym żagiel statku na wzburzonym morzu. Podchodząc bliżej dostrzegacie jednak, że sukienka posiada także właścicielkę. Do drzewa przywiązana jest jakaś niewiasta. Ręce ma spętane sznurem. W tej pozycji wygląda na całkowicie bezbronną. Jej ubranie wykonane jest z bardzo eleganckiego i kunsztownego materiału. Takie rzeczy widuje się jedynie na zamożnych i wpływowych członkach społeczeństwa. Nie dostrzegliście jej z daleka gdyż dziewczyna jest do was odwrócona plecami.
Tasselhof: Rozglądasz się bacznie dookoła jednak nigdzie ani śladu żywego ducha. Zaglądasz za pagórki jednak tam też nikt się nie chowa. Po za tym teren jest tylko trochę pofałdowany a oprócz drzewa nie widać tutaj żadnej stojącej przeszkody.
Planujesz już odetchnąć z ulgą gdy nagle ziemia się pod Tobą osuwa i WPADASZ do kilkumetrowego dołu!. Z hukiem lądujesz na samym dnie czując bolesne zderzenie z twardą glebą. Po sekundzie spadają na Ciebie resztki ziemi i cienkich deseczek, które ją podtrzymywały. Na całe szczęście dół nie jest niczym wypełniony.
Niemalże w tym samym momencie otwiera się drewniana klapa i "spod ziemi" wyskakuje jakiś uzbrojony mężczyzna!
W mgnieniu oka wyciąga pistolet i rycząc gniewnie celuje w stronę pierwszej lepszej osoby jaka mu się nawinęła. Pech chciał, że był to Tupik.
- Mam Cię ty pieprzony de...!
Jego krzyk nie trwa jednak długo gdyż szybko urywa w połowie zdania. Ogląda lepiej niziołka i z grymasem niezadowolenia na twarzy krzywi jedno oko.
- Kurwa. A ty coś za jeden?
Kątem oka zauważa także Adaię i Zaela a potem stojącą dalej resztę drużyny. Nawet z większej odległości wyraz jego twarzy zdradza zakłopotanie.
Wszystko wydarzyło się tak szybko, że dopiero teraz możecie wykonać jakąś akcję. Ubiór i uzbrojenie nieznajomego zdradza jednoznacznie, że musi być powiązany z fachem łowców czarownic. W chwili obecnej trzyma Tupika na muszce. W zasięgu strzału ma także Elfów. Tasselhof leży w dole a pozostali są spory kawałek dalej, po za obszarem działania.