Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2009, 07:37   #22
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
W bramie:


W ciemnej bramie opodal „Rzeźni” chłopaki Grabarza i dwójka ludzi od ich zleceniodawcy stało naprzeciw siebie nerwowo mierząc swoje szanse i zastanawiając się co gadać. Nie ufali sobie, co było oczywiste. Nie mieli prawa sobie ufać. Nikt przy zdrowych zmysłach mający jakie takie doświadczenie uliczne nie ufał by znajomościom poznanym w takich okolicznościach. Mimo to Miżoch nalegał i tak to zaplanował. A przecież sprawiał wrażenie człowieka, który ulicę zna na podobnym poziomie co najgorsze oprychy z Resenbergu. Podobnie jak rządzące nią prawa i zależności. Tylko szaleniec uwierzył by, że uda im się znaleźć wspólny język. Musieli się ściąć tylko kwestią czasu było kiedy to nastąpi. Za sprawą słów Grzecznego, który z grzeczności nie słynął, mogło nastąpić to wcześniej.


***


Tupik, Levan:


Niziołek wszedł do oberży z mocnym postanowieniem rozpoznania sytuacji, załatwienia sprawy długu a nadto nie wdawania się w żadne chryje. Wiadomo było, że dziś musi być czujny, jeśli nie chce pokpić roboty. Nawet w połowie drogi zaczął sobie wyrzucać, że mogli się z zapłatą wstrzymać do jutra, bo Harap by poczekał, ale mleko się już rozlało. Minął dwóch wykidajłów, których karki podobne były w budowie karkowi Grzecznego i nie marudząc ni chwili wszedł do oberży.


Biesiadna była tak samo gwarna a jego przybycie nie wzbudziło niczyich podejrzeń. Ot, kilka kąśliwych uwag, kilka ironicznych; w końcu nie układało im się ostatnio najlepiej o czym wiedzieli wszyscy; spojrzeń. Tupik błyskawicznie wyłowił stół Szefa, stojący na uboczu, na podwyższeniu. Siedziało tam kilku byczków o znanej reputacji oraz Rachmistrz. Gość, który w imieniu Szefa prowadził wszelkie rozliczenia. Był w sumie najlepszą osobą do tego, by się rozliczyć, bo zawracanie dupy Harapowi z byle pierdołą było równie mądre jak nie płacenie długu. Tupik usłyszał nerwowe otwarcie drzwi za plecami i spieszne kroki. Odwrócił się akurat w porę, by ujrzeć zaczerwienione z wysiłku oblicze Levana. Który szarpnął go i szybko dał znać, że musi pilnie z Niziołkiem pogadać…


=================================================

Przepraszam, że tak krótko, ale dzięki temu popchniemy akcję. Raz jeszcze Szczęśliwego Nowego Roku.
 
Bielon jest offline