Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2006, 15:16   #16
rob'n'hut
 
Reputacja: 1 rob'n'hut ma wyłączoną reputację
Nikodem, Człowiek Adept Wojownik

Mężczyzna z odrazą przyglądał się biegnącej kupie kłaków ~Jak można doprowadzić się do takiego stanu?~ Nie potrafił sobie tego wyjaśnić. Odunął się gwałtownie, gdy Bergath o mało co nie wpadł w niego w biegu.
Kiedy krasnolud wypluł z siebie niewyraźne słowa, Nikodem przez chwilę przyglądał mu się ze zdziwieniem. Dopiero gdy Keerim wydał polecenie, pojął sytuację. Bez zwłoki i słowa skinął na przydzielonych mu zbrojnych i pospieszył za oddalającym się Bergathem.
~Co za dzień~
Całą trójką podążali spokojnie za tropiącym krasnoludem, choć Nikodem okazywał już oznaki zniecierpliwienia.
- Mości Bergathu, pospieszmy się, wasz "wypatrywacz" może już być w opałach - warknął z niezadowoleniem.
Nagle krasnolud zatrzymał się i zdawał się nad czymś zastanawiać.
- No nie, ten włochacz nie zna drogi... - mruknął się do strażników i sam jął wypatrywać śladów na ziemi. Zdążył odnaleźć zaledwie jeden, gdy Bergath ruszył - jednak w zupełnie innym kierunku. Nikodem pokręcił głową ze zrezygnowaniem. Cały czas był bardziej zniecierpliwiony niż zdenerwowany. Niebezpieczne sytuacje nie robiły na nim większego wrażenia. Spojrzał na obie ścieżki, zamyślił się.
- Wy dwaj, pójdziecie tędy - wskazał na szlak, którym, jak się zdaje, podążył Sven - Kierujcie się znakami na ziemi, wypatrujcie zwiadowcy i ogrów. W razie czego starajcie się odciągnąć je od karawany.
Obejrzał się jeszcze raz na strażników, westchnął, po czym ruszył bez słowa za oddalającym się Bergathem.
 
rob'n'hut jest offline