Wulfstan pozwolił Revellisowi prowadzić. Dlatego też zauważył ognie później niż on. Zanim zdążył cokolwiek powiedzieć Revellis z bojowym okrzykiem rzucił się w krzaki. Wulfstan nie widział dokładnie co się stało, ale słysząc odgłosy walki postanowił przyłączyć się do zabawy. Ruszył galopem przez krzaki. Szybko ocenił sytuację. Od razu zauważył ciało, w które wbita była lanca Revellis. On zaś właśnie obalił przeciwnika na ziemię. Spostrzegł w pobliżu dwóch wrogów, jednego konnego i jednego kusznika. Jeździec właśnie pędził w kierunku Revellisa gdy Wulfstan ruszył w jego kierunku. Zwarli się w walce. Okaryjczyk zauważył że jego oponent też posiada topór. To znacząco ułatwiało sprawę. Usiłował szybkim uderzeniem zdjąć swojemu nieprzyjacielowi głowę z karku, ale wróg okazał się zdolnym szermierzem. Sparował cios i od razu przeszedł do kontry. Wykonał cios w kierunku piersi Wulfstana. Na szczęście udało mu się go zablokować. Nie zdążyli wymienić następnych uderzeń, gdyż rozdzieliły ich rwące na przód konie. Wulfstan zauważył dokładnie przed sobą kusznika, stojącego w pobliżu ogniska. Popędził na niego i gdy ten już przykładał kuszę do ramienia rozrąbał mu głowę na pół. Gdy kusznik już leżał na ziemie, a jego mózg leżał rozrzucony dookoła ogniska, Wulfstan zawrócił by ponownie zewrzeć się z jeźdzcem.
-Teraz już się nie wywiniesz, bratku - pomyślał tuż przed kolejną rundą walki.
__________________ Najczęstszy ludzki błąd - nie przewidzieć burzy w piękny czas.
Niccolo Machiavelli |