Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2009, 17:54   #662
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
- Il...!
Był przerażająco silny, a teraz, kiedy nie miała oparcia na jednej z nóg, z łatwością potrząsnął nią jak lalką.
- Nizzre! Gate i Rin padli! Co robimy?
Złapała znów za drowie ramię, ono znów się jej wyrwało. Zamknęła oko. Jasne włosy zakryły spocone czoło. Rozluźniła mięśnie. Nie miała już siły... Wokół zrobiło się cicho. Głośne huczenie dudniło w lewej skroni. Nieznośne skurcze na plecach i brzuchu kuliły ciało. Słyszała, jak drow dyszał ciężko, powietrze paliło mu płuca. Wtedy z przerażeniem pojęła, że tego nie chce. Wymusiła na sobie szybsze i głębsze oddechy, w odpowiedzi serce ostrzegawczo zakłuło. Otworzyła oko. Drowie ramię objęło ją, uchroniło przed upadkiem, i przyciągnęło do siebie.
- Rozłóż skrzydła – szepnął pospiesznie dyszący ciężko drow.
Widziała go poprzez czerń i wirujący w powietrzu popiół. Pokręciła przecząco głową. Mrugając powoli, starała się przegonić mgłę sprzed oczu, lecz ta usilnie powracała. Twarz drowa, spocona, lśniąca w blasku płomieni Żmijowego Lasu, wykrzywiona w grymasie sadystycznego zadowolenia i chorej żądzy krwi przerażała ją.
- Wywiedźmy ich z Lasu! Tam ich zabijesz! Nizzre...! Jednym słowem! Zabijesz ich jednym słowem!
Zimne, szczypiące ostrze wbiło się do kości w jej kręgosłup.
- Nizzre! Z Lasu! Tam ich zabijesz! – słyszała podjudzający głos błądzący w mroku, ale teraz nie należał on do Illiamdrila.
Mrok, droga, łomot serca... Jakiś zakręt, płomień, chłód paraliżujący nogi. Coś zdusiło jej gardło.
- Nizzre! – silne ramię Illiamdrila potrząsnęło nią znowu.
Jasność płomieni przebiła się przez mrok i ujrzała przestraszoną twarz, wpatrującą się w nią badawczo. Zdała sobie nagle sprawę, że to pierwsze słowa jakie drow wypowiedział od kilku minut. Trzymał ją, gdyby ją puścił, upadłaby. Drow obejrzał się w kierunku wrogów i błyskawicznie ogarnął straty po obu stronach. Wróg stracił poważny zielony argument, ale wciąż był z nimi ten, którego Nizzre określała jako „tego, do którego nikt nie ma się zbliżać”. Wróg miał przewagę i drow doskonale wiedział co robi się, kiedy wróg ma przewagę. Cały czas trzymał swoją Bestię przed sobą jako tarczę, cały czas szukał sposobu by dopaść leżącego pod pająkiem Szamila.
- Ogglinn z'klaen el! – syknął. – Ha! Tarthe!!! Sevir!!! – wrzasnął, odpędzająco machnąwszy ręką przed pająkiem, ale Fufi nie ustąpił, zjeżył się tylko. – Nizzre, uk gos xuil udossa!
- Eh?! – Nizzre była zaskoczona tymi słowami.
- Izil kulggen! – warknął drow. – Sevir!!! – pająk cofnął się nieco, kocia Bestia obejrzała się na niego, sycząc i obnażając kły.
Drow błyskawicznie schował prawy sejmitar, rzucił się na kucki, jednocześnie uniósł prawą rękę nad głowę i wysunął ostrza bransolet. Szamil mógł jeszcze zobaczyć rozkoszny drowi uśmiech, nim cios padł w kierunku jego twarzy.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline