Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2009, 18:50   #82
Kroni.PJ
 
Kroni.PJ's Avatar
 
Reputacja: 1 Kroni.PJ nie jest za bardzo znanyKroni.PJ nie jest za bardzo znany
Tesamimaru wiedział, że jest już blisko. Yuki rzucił się na przeciwnika i połamał mu kark. Brawo - uśmiechnął się w myślach Tesamimaru. W biegu wyciągnął z ziemi Omosę i oswobodził go. Stanął między swoimi podopiecznymi. Wyglądał już normalnie. Kocie kły zniknęły. Zamknął również bramę.

- Nara-sama - powiedział odstawiając sennina na ziemi - rusz wraz z moimi podopiecznymi do Konohy. Tu nie jest bezpiecznie.
Spojrzał na dzieciaki, nie było z nimi najlepiej. Tygrysy szybko ugięły się tak żeby genini mogli się na nich wygodnie usadowić. Kyuuten podszedł do Omosy i delikatnie wciągnął go na plecy. Zaraz za Miwą na Yukim usadowił się sennin.
- Ruszajcie prosto do Konohy. Życie sennina jest najwazniejsze. - rzekł Hyuuga zwracając sie do podopiecznych. - Ja tu zostaję. Muszę dorwać tego jounina.
Tesamimaru uśmiechnął się życzliwie do odchodzących geninów. Po czym gdy tylko zniknęli jego ręce otoczyły błękitne płomienie. Czas odrestaurować moc. Chociaż odrobinę. Hyuuga podszedł do martwych ciał chuuninów i dotknął każdego z nich pokolei. Cholera... Niewiele w nich została. Jednak mimo wszystko czuje się lepiej.
Hyuuga ruszył w stronę gdzie ostatnio widział przeciwnika i rozglądał się naokoło w poszukiwaniu jakichś znaków wrogiego jounina. Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za daleko.
Tesamimaru wypoczywał w wolnym biegu między koronami drzew.
 
__________________
...I'm still alive...Once upon the time...Footsteps in the hall...

Ostatnio edytowane przez Kroni.PJ : 01-01-2010 o 15:48.
Kroni.PJ jest offline