Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-12-2009, 20:33   #83
Tasselhof
 
Tasselhof's Avatar
 
Reputacja: 1 Tasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputacjęTasselhof ma wspaniałą reputację
Lekkie uderzenie wiatru oprzytomniło Ure. Czuł coś miękkiego pod sobą. Delikatną sierść. Lekkie podskoki i jakieś rozmazane cienie wokół niego. Starał sobie przypomnieć co się wydarzyło. erwy wię
Spokojnie. Jak spokojnie przecież umieram?
Pomacał się po plecach, igieł nie było, podobnie w ramieniu. Mógł ruszać ręką. Delikatnie, ale zawsze coś, nerwy więc nie zostały uszkodzone. A więc dostał łomot. Uśmiechnął się poprzez zaciśnięte zęby. Poczuł coś na policzkach, wilgoć, słony smak. Łzy! Ura płakał. Już dawno tak nie płakał jak teraz, ostatni raz na pogrzebie ojca.
- Kurwa... - wciągnął głęboko powietrze. - KURWAA!
Szarpnął. Chciał zejść, wrócić tam i udowodnić choć był tylko geninem, że da rade. Nie mógł tego znieść pierwsza misja i porażka! I on miał być ninja! Jak miał spełnić swe cele, jak miał udowodnić klanowi Hyuga, że był lepszy niż klanowcy skoro dostał sromotny łomot bez walki! Nie powinien się słuchać, nie powinien był uciekać ,trzeba było stanąć do walki i rozbebeszyć kmiotków, tak aby ten Hyuga zauważył, że nie jest tylko mięsem armatnim. Jakąś zasraną przynętą! Obecnie nienawidził wszystkiego, a siebie najbardziej. Jak bardzo żałował, że nie zginął!
Spojrzał na pobliskiego Tygrysa. Miwa patrzyła się na niego. Nie nie mogła go zobaczyć w takim stanie. Starał się powstrzymać, zatamować łzy! Już widział jej radosną minkę kiedy będzie mu wypominać chwile słabości. I nagle przypomniał sobie jej ciało pochylające się nad nim. Osłoniła go własnym ciałem! Jego ciało ogarnęła jeszcze większa złość! Był wściekły! Zły ... ale nie na nią. Jeszcze bardziej na siebie! Inni chronią go! Najpierw ucieka, potem inni osłaniają go własnym ciałem. Ale w głębi duszy, po raz pierwszy, poczuł ... no właśnie.
Zeskoczył z Tygrysa na ziemię.
- Biegnijcie dalej, goni nas jeden z nich !
Spojrzał na ich miny, od razu dodał.
- Nie pozwolę aby intruzi , zmieszali mnie z błotem! Dam z siebie wszystko, obiecuje! Po prostu ten jeden raz pragn ...
Omosa zemdlał z wycieńczenia. A jego serce płakało jeszcze bardziej.
 
Tasselhof jest offline