Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2010, 21:40   #32
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
Wiedźmin szedł pewnym krokiem przez miasto. Konia prowadził za uzdę, miecze jednostajnie kołysały mu się na plecach a wiedźmiński medalion podrygiwał rytmicznie równo z krokami podróżnego. Wiedźmin nie miał w tym mieście niczego czego mógłby żałować, małą fortunę którą podjął zostawił na swoim koncie w banku Vivaldich, filie tego banku są wszędzie więc kłopotów z podjęciem pieniędzy miał nie będzie. Miał przy sobie sto koron novigradzkich na jedzenie, wodę, różne „smaczne” napoje. Zrealizował też pewien pomysł który mógł mu pomóc w razie cięższych wydatków, tym planem był kamień szlachetny, niewielki co prawda ale kamień szlachetny, oprawiony w złoto, zawieszony na łańcuszku. Kamień wiedźmin miał od dłuższego czasu, w temerii pobrał zapłatę w kamienaich szlachetnych, gdyż w pobliżu były mahakamskie kopalnie, kamienie były bardzo tanie, lecz dopiero teraz kazał go oprawić. Niezła łapówka, nada się na prezent a i w razie nieprzewidzianych robót kowalskich które będą musiały być wykonane żeby naprawić coś co się zepsuje też się nada, gdyż kowale i rzemieślnicy wolą przyjmować drogie kamienie jako zapłatę, ponieważ te nie są opodatkowane i bardziej im się to opłaca. Wiedźmin szedł ulicami miasta, wrócił myślami do czasów gdy konwojował uchodźców, uśmiechnął się na wspomnienie Kaspera, ciekawskiego barda który lubił sobie wypić ale był bardzo wesołym kompanem, Ensis ostatni raz widział go właśnie w Novigradzie, „ciekawe co się z nim dzieje” pomyślał wiedźmin. Z tego co było wiadomo Bliźnie Kasper nie miał zamiaru ruszać się z Novigradu przez rok, słyszał to pól roku temu więc bard pewnie wciąż tam jest, „jeśli trafimy do miasta to go odszukam” poprzysiągł sobie wiedźmin, zamek czarodziejki był tylko pół dnia od Novigradu więc pewnie trafią tam przejazdem. Ensis szedł ulicami miasta, widział już główną bramę miasta, nie czuł się tutaj zbyt dobrze więc poniekąd cieszył się że opuszcza to miasto i wraca na szlak, nie podobało mu się tylko po co wraca na szlak. Na bogów był wiedźminem nie zabójcom, miał zabijać potwory a nie ludzi, czy elfy. Ensis przysiągł sobie kolejną rzecz, że spróbuje uciec z tej całej bandy zabójców, uciec daleko stąd.
 
pteroslaw jest offline