Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2010, 15:53   #139
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
Teu obserwował wszystko z ukrycia. Jego przypuszczenia okazały się być dość słuszne – Dru była przy wozie, wraz z Sabrie. Elf był ciekaw czy wiedziała gdzie się chowa gnomka od początku… nie ufał jej. W kobiecie było coś co sprawiało, że nie potrafił jej zaufać, nie to żeby ufał pozostałym – Roger, Sylphia, Castiel nie ufał żadnemu z nich. Czemu miałby? Zna ich zaledwie od paru dni, są najemnikami – zabijają za pieniądze, Teu też był najemnikiem. Stąd bardzo rozsądną postawą było ograniczanie zaufania i przyjaźni do minimum.

Sytuacja znacznie się rozluźniła po odnalezieniu gnomiej kapłanki. Elfi mag nadal jednak obserował ich z daleka. Nie płacili mu za socjalizowanie, był zdenerwowany, a po kłótni z Sabrie nie miał ochoty wdawać się w kolejne bezsensowne kłótnie z wojowniczką. Poza tym znacznie zwiększy swoją skuteczność jeśli będzie się ukrywał, zaskoczy ewentualnych wrogów.

Teu nie był zwyczajnym elfem, każdy to widział. Było w nim coś.. niepokojącego, innego.. chociażby kwestia snu, czy transu. Teu nie musiał spać, wpadać w trans, nie czuł znużenia czy zmęczenia – jedyne co musiał do odpocząć koncentrując się, aby odnowić swoje moce, których dzisiaj nie używał. Dziś więc mógł obyć się bez takiego odpoczynku. Zamiast tego, na płotnie nocy, gdzie obrazy są malowane promieniami świec, księżyca i gwiazd – elf spokojnie obserwował i czuwał nad bezpieczeństwem grupy. Po jakimś czasie wrócił również Vraidem ze swoim raportem, zgodnie z poleceniem swojego mistrza – najpierw ukrywając się, a następnie kładąc się wśród posłań grupy, gdzie mógł odpocząć. Nie tylko to jednak było zamiarem Teu. Pragnął, aby inni czuli jego obecność, nawet jeśli nie potrafili jej zlokalizować, aby wiedzieli, że ich obserwuje, nawet jeśli nie potrafią powiedzieć skąd. Czemu? Bo chciał zirytować Sabrie? Tak, ale nie tylko. Chciał, aby każdy z nich zrozumiał, że jeśli któryś popełni błąd i zrobi coś nieodpowiedniego – on tam będzie.

Z rano nie było zbyt wiele niespodzianek. Kastus zbudził całą grupę, Sabrie wybrał się wykompać, Teu ukrywając się obserwował ją przez chwilę, ale jako że w łaźni była błękitna czarodziejka to wolał nie ryzykować. Miłosna magia… czarodziejka wydawała się mu niebezpieczna, coś ukrywała, widział to w jej spojrzeniu. Wrócił więc do grupki, tym razem się już nie ukrywał.

-Ile potrwają jeszcze naprawy? –spytał poirytowany gnomkę.
 
Qumi jest offline