Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2006, 00:19   #17
Misiencjusz
 
Reputacja: 1 Misiencjusz ma wyłączoną reputację
Sven, człowiek, zwiadowca

Sven był juz blisko. Czuł to całym ciałem. Ale słyszał też idących za nim towarzyszy. Juz są, to dobrze. Zatem wszystko działa tak jak planowałem. Poczekał jeszcze by upewnić się, ze są już na tyle blisko stwora by szybko i bez większego ryzyka poradzić sobie z nim. Nie miał ochoty pokazywać się im. Sa już na tyle blisko, że sami znajdą poczwarę. Sven nie uważał by potrzebne było by widzieli także jego. Ulokował się na jednym z drzew wśród liści by zobaczyć mógł go tylko ktoś kto wiedział o jego obecności w tym miejscu. Sam za to miał okolicę jak na dłoni. Widział wyraźnie istotę, którą tropił, a także towarzyszy gdy ci nadeszli. Gdy pojawili się w polu widzenia szepnął do siebie Zaczynamy, naprawię swój błąd Zwierzu. Wyciągnął z kołczanu strzałę, założył na cięciwę, powoli napiął łuk, spokojnie wycelował w szyję ogra, wstrzymał oddech: Za wietrzniaczkę szepnął i wypuścił strzałę w kierunku celu. W pierwsze chwili sam nie wiedział czy trafił dokładnie tam gdzie chciał, ale okrzyk bólu musiał dać znać pozostałym gdzie dokładnie mają zaatakować. Przygotował kolejna strzałę gdyby odsiecz szła zbyt długo i musiałby dokończyć dzieła sam.
 
Misiencjusz jest offline