Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2010, 19:24   #13
Klebern
 
Reputacja: 1 Klebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputacjęKlebern ma wspaniałą reputację
Yashtan z Lantanu zaproponował okolicy Góry Lodowej. W sumie był to równie dobry kierunek jak i ruiny twierdzy. Było to dla niektórych obojętnie. Zatem nie zwlekając ruszyliście.

Czy ten las nigdy się nie kończy? Podróż trwała już wiele godzin, a drogę wciąż otaczają nieskończony szpaler drzew. W górze tworzą liściasto-iglasty baldachim, który zatrzymuje większość promieni słonecznych. – do pogrążonej w półmroku drogi docierają tylko nieliczne. Odkąd grupa śmiałków wkroczyła do lasu, poza tą pełną kolein drogą nie spostrzegli śladów cywilizacji, a przez ostatnią godzinę monotonni podróży nie przerywał nawet świergot ptaków ani szelest poszycia leśnego poruszanego przez jakieś leśne zwierzę. W ciszy lasu krzyk dochodzący z przodu brzmiał wyjątkowo głośno.

Podróżnicy spojrzeli do przodu. Ze trzydzieści metrów na wprost droga zakręcała w lewo, gdy właśnie nagle stamtąd za zakrętu wypadł w szaleńczym biegu, chłop. Był chyba wieśniakiem lub pasterzem, sądząc po ubiorze. Biegł ile wlezie i spoglądał w tył. Gdy zobaczył obcych na trakcie rzucił się w kierunku ich z okrzykiem.
- Goni mnie! Ratunku!
Jaren i Mallai usłyszał głuchy odgłos kopyt szarżującego konia, jeszcze będącego za zakrętem.
 
Klebern jest offline