Omosa tylko westchnął. Spojrzał na swojego partnera. W ej chwili po wieczornej rozmowie wolałby wykonać zadanie z Miwą, ale trudno. Z uśmiechem zwrócił się do Yujiego.
- Jestem Ura, miło mi. Wiesz nie będę wielce pomocny, bo jak sam zapewne już słyszałeś wczoraj dostaliśmy mały piernicz i moja lewa ręka jeszcze nawala. Wziąłbym się za sprzątanie psich kup z parku, potem akademie, a na końcu Itadakimasu. Co ty na to? |