Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2010, 07:18   #181
Nathias
 
Nathias's Avatar
 
Reputacja: 1 Nathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znanyNathias wkrótce będzie znany
Bitwa trwała. Pokład lepił się już od posoki. Dookoła ryk fal, szczęk broni, krzyki mordowanych. Nie robiło to już na nim większego znaczenia. Gdzieś za nim usłyszał eksplozję. Potem kula świsnęła tuż obok jego ucha rozbijając czaszkę jednemu z marynarzy przed nim. To nie było ważne. Ważne było tylko to, aby pomóc kamratowi, który jakimś cudem wytrzymał ostatni atak olbrzyma. Jednak następny napewno będzie śmiertelny. Zaszedł przeciwnika z tyłu. Człowiek był tak wielki, że Sorin bez trudu widział między jego nogami leżącego i wykończonego Cadoma. Zacisnął obie dłonie na rękojeści, tak mocno, że skórzane obicie zatrzeszczało i uderzył[25]. Przeciwnik niewątpliwie poczuł ten cios. Okrzyk bulu i wściekłości rozdarł powietrze nad walczącymi. Sam Sorin był zaskoczony ile siły w niego włożył. Ostrze przebiło płytę pancerza z boku i zatrzymało się głęboko w ciele[15]. Błyskawicznie zrobił piruet. Wyciągnął ostrze i jeszcze bardziej pogłębył ranę. Na pokład trysnęła krew. Odskoczył w tył przygotowując się do odparcia odwetu...

---------------------------------------------------
Potwierdzenie krytyka[10]
 
__________________
Drink up me hearties, yo ho...
Nathias jest offline