Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2010, 15:21   #128
Sabaka
 
Sabaka's Avatar
 
Reputacja: 1 Sabaka nie jest za bardzo znany
- Sensei ! Miał pan wstać chwilę temu !
Usłyszał głos pielęgniarki. Leżał na leżance w swoim gabinecie. Często rozkładał ją pośród porozrzucanych na ziemi stosów książek. Kiedy już brakowało mu sił do dalszej pracy nad preparatami wsuwał się pod koc i zasypiał. Z tym , że zazwyczaj sypiał do oporu - aż nie dojrzeje do pobudki. Około godziny piątej poprosił jednak siostrę dyżurującą aby obudziła go przed dziewiątą.
- Jeszcze minutkę...- tak odpowiedział o 8:30. Teraz już była 9:10.
Oderwał głowę od poduszki spoglądając na siostrę zaspanymi, przymrużonymi oczami. każdy kosmyk włosów sterczał z jego głowy w innym kierunku.
- Która godzina ?
- Dziesięć po dziewiątej.
- Cholera...
- walnął twarzą w puchową poduszkę.-Znowu się spóźniłem..

Wstał i jak zjawa wpełzł do łazienki szpitalnej. Krótki, zimny prysznic nieco go ożywił. Ubrał się w świeże ciuchy, po czym wyszedł na spotkanie. Dla kogoś kto zazwyczaj sypiał po 10-12 godzin, taka dawka snu była stanowczo za mała. Słońce, które zazwyczaj budziło radość teraz tylko irytowało." Ale to światło wieje po oczach..." pomyślał , na zmianę otwierając lewe i prawe oko aby się przyzwyczaiły do blasku. W jego podziemnym gabinecie jedynym źródłem światła była lampka na biurku.
Nieogolony, potargany , w nieco pogniecionym ubraniu - wrak nie człowiek , o zaspanej twarzy wpełzł na polanę z prawie 40 minutowym spóźnieniem.
- O...Ohayou...- uśmiechnął się lekko.- Coś mi wyskoczyło w szpitalu... i tego... musiałem zostać i pomóc. Ale już jestem. Dzisiaj dostaniecie swoje zadania.
 
Sabaka jest offline