Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2010, 20:42   #16
kabasz
 
kabasz's Avatar
 
Reputacja: 1 kabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetnykabasz jest po prostu świetny
MITY
Lustro Amandy


Każde dziecko zna tą opowieść. W końcu każda matka pragnie aby jej potomek mógł zregenerować siły, odpocząć a wcale nie jest to łatwe, gdy co chwila ktoś bliski wspomina o nich – ludziach. Najstraszniejsze historie przewijają się już od najmłodszych lat w umysłach małych Salartus. Z tego też powodu aby pocieszyć swe młode, samice starają się wzbudzić wśród nich nadzieję, że człowiek nie jest taki zły jak go opisują w swych wierzeniach wszyscy dookoła.

Prawdą jest to, że historia Lustra Amandy traktowana jest przez każdego Salartus (wraz z osiągnięciem pewnego wieku) jak typowa bajka dla dzieci, mimo to przyjemnie jest choć przez chwilę wierzyć w możliwość wspólnej egzystencji pomiędzy ludźmi a Salartus.

Legenda głosi, że dawno, naprawdę dawno temu, żyła bagienna nimfa imieniem Broo, która zakochała się w człowieku. Tak człowieku. Obdarzyła go miłością tak bezgraniczną i pełną pasji, iż przyrzekła sobie dokonać niemożliwego. Mianowicie postanowiła znaleźć za wszelką cenę sposób aby swobodnie dotknąć ukochanego, bez obawy, że nie przeżyje fizycznego kontaktu. Poczucie skóry ów człowieka, możliwość dotknięcia jej to było największe marzenie kobiety. Nimfa spędziła wiele lat szukając sposobu na przybranie formy, dzięki której mogła by się do niego zbliżyć. Pogłoski głoszą, iż pomogła jej w tym celu Opiekunka. Choć teraz żadna się do tego czynu nie przyznaje. Po wielu latach poszukiwań Broo udało się przybrać kształt ludzkiej kobiety, pozbawiając się tym samym piętna Salartus. Zdobyła serce ukochanego i założyła z nim rodzinę. Powiadają, że była szczęśliwa nie tylko dzięki spełnieniu swego marzenia, ale również dzięki więzi jaka łączyła zakochanych. Podobno człowiek dał jej szczęście tak wielkie, iż niektóre nimfy zaczęły zazdrościć jej żywota. Szczęście zakochanych nie trwało z tego też powodu zbyt długo, gdy tylko jej ojciec (ojciec wszystkich nimf) dowiedział się o tym opuścił natychmiast swoje legowisko. Pragnął odwrócić to co zrobiła jedna z jego córek, wyważył drzwi od jej domostwa i wszedł do ludzkiej posiadłości. Gdy był w bawialni spojrzał w lustro, które wisiało na ścianie i stała się rzecz niezwykła. Wpierw jego ciało odmłodniało, wróciła dawna muskulatura, skóra pojaśniała a on sam o dziwo stał się człowiekiem !

Żadna Opiekunka, nigdy nie potwierdziła tej opowieści. Choć krążą wśród Salartus różne jej wersje, w których zmieniają się detale opowieści, dwa fakty pozostają niezmienne. Lustro Amandy – (bo takie podobno przyjęła imię Broo) potrafi zmienić Salartus w człowieka, a także co ważniejsze – uleczyć z każdej choroby, nawet ze starości.
 
__________________
The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive.
kabasz jest offline