Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2010, 21:04   #58
enneid
 
enneid's Avatar
 
Reputacja: 1 enneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodze
Ricon przeklął bezgłośnie, gdy próbował dojrzeć ich przewodnika sięgnął po moc, by go w niej wyczuć, lecz jego aura szybko rozproszyła sie w tłumie istot. Co zresztą by zrobił, gdyby jednak go odkrył, zacząłby go ścigać narażając się na zwrócenie na siebie uwagi? Pewno i tak oszust nie znał dokładnego adresu senatora i nie byłby w niczym przydatny, a jakoś odebranie mu pieniędzy nie tylko mijało się z celem, lecz w tych okolicznościach stawało się jednym z ich najmniejszych problemów, niewiele przed prysznicem i zmianą ubrań.
I tak jednak czuł pewna złość... Nie tyle na tubylca, ile na siebie samego. Nie spodziewał się tego, chociaż teraz wszystko wydawało się rażąco oczywiste i po prostu... było do przewidzenia. Zbyt łatwo uwierzył, że przypadkowy przechodzień, słysząc ich rozmowę, za "drobna opłatą" wskaże im drogę do senatora. Można było dać tylko zaliczkę przewodnikowi, lepiej zbadać jego intencje, ale koniec końców to wszystko jakoś po prostu nie zdołał wdroży, skupiając całą swa uwagę na śledzących ich rodianinach. Jeśli tak dalej pójdzie, to nigdy nie znajdą tego senatora...
Rycerz potrząsnął nagle głową. "Zachowuję się jak padawan."-skarcił się Nejl w myślach przerywając całe te bezowocne rozważania- " Rozczulam się nad tym co było, a nie skupiam się na tym co trzeba zrobić"- rozejrzał się jeszcze wokół, zauważając, że Shalulira zaczęła się oddalać. Szybko pojął jej intencje i ruszył za nią. "Albo ja, albo ona przejmuje inicjatywę... trzeba by zacząć w końcu współpracować"- przeleciało mu przez myśl, ale nic nie powiedział gdy zagadnęła do strażnika, a w mocy wyczuł te lekkie zawirowania.
Zaczął natomiast rozglądać się wokół, próbując ocenić szanse zgubienia dwójki rodian. Mógł chyba mocą odwrócić na chwilę ich uwagę, ale potrzebne było odpowiednie miejsce, gdzie szybko znikną z pola widzenia, a później będą w stanie szybko przemieścić się gdzie indziej. Mniejsze uliczki, rzędy straganów... Sięgnął również mocą by lepiej wysondować tą dwójkę. Mogło być to trudne na taką odległość i nie spodziewał się aż nad to nawału rewelacji na ich temat, ale może odkryje ich intencje, czy inne wskazówki, które nieco przybliżą ich tożsamość.
 
__________________
the answer to life the universe and everything = 42

Chcesz usłyszeć historię przedziwną? Przyjrzyj się dokładnie. Zapraszam do sesji: "Baśń"- Z chęcią przyjmę kolejnych graczy!
enneid jest offline