Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2010, 21:11   #63
Athos
 
Reputacja: 1 Athos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputacjęAthos ma wspaniałą reputację
Kimże oni są? Wydawała się głupią trzpiotką, umizgującą się do swego wybawcy, który od prac polowych wyrwać się ją łaskaw był. Głupia dziewczyno, zabawi się z Tobą, a potem rzuci na pożarcie innym jak zwykłą ladacznicę, aż będziesz spółkować z samym czartem, gdzie Twe miejsce! – Starał się dotąd taki ton swym myślom nadawać „święty Alojzy” - i wiedz, że ja bym go rozgrzeszył, bo w głupocie wina.
Teraz jednak przeraził się nie lada, bo strachliwy był z natury, i nie mając co najmniej dwukrotnej przewagi zmykał zawsze, gdzie pieprz rośnie lub za majestat swej szaty się chował. Kimże oni są, kiedy dziewczyna sięgnęła w stronę ognia zrozumiał. Odnalazł swoją szansę.
- Nie, nie powiedziałem nic, to nie ja. To ten głupek Francois. - oczami słyszał słowa przybysza: dwójka wystarczy by swe żniwo zebrać. Czemuż nie dostrzegł absurdu sytuacji. Ktoś taki jak przybysz musiał wybrać ową dwójkę. Dziewczyna na pozór niewinna i ten udający muszkietera kawaler. Czyż istniał lepszy kamuflaż? A to test, a on go zda! Bluźniercy cholerni! Cały ślub, błazenada, a on wierzył, że wszystko kontroluje. Teraz był już spokojny. Przecież nie o niego chodziło, był tylko mało istotnym elementem, ale nie takie zniewagi już przeżył. Był znowu sobą, pewny siebie, strach uleciał, bo nie wierzył, że zaryzykują. Każdy niepotrzebny trup utrudni ich plan, muszą z tego zdawać sobie sprawę. Byli najemnikami, a tacy zawsze mają swoją cenę.

*

Siedemnasty uśmiechnął się. Żaden gest nie zdradził go, bo czuł, że ma władzę nad dziewczyną. Jeszcze będzie musiał poświęcić wiele czasu, ale wszystko obrało właściwy kierunek. Przyjęła to, co jej ofiarował, a co za tym idzie, stała się jego.
Jesteśmy jednością Kochanie – powiedział w mrok za znikającą postacią Wybranej. - Jeszcze mnie nie rozumiesz, ale moja w tym głowa byś pokochała to, w czym oboje osiągniemy doskonałość. Jak Adam i Ewa damy początek nowemu życiu.
Przez ciebie zniweczyłem plan realizowany od blisko trzystu lat, lecz on już się nie liczy. Teraz jest nasz czas. Teraz możemy już wszystko. Kupimy to sobie, a jeśli nie to sami weźmiemy, jak teraz ty przyjęłaś mój podarek, a droga nasza zacznie się tu, lecz dotrze na salony. To tylko kwestia czasu, a my mamy go aż nadto. Każdy z nas nauczy drugiego, tego, co jest mu obce, lecz każdy z nas stanie się również posłuszny drugiemu, a to będzie coś, czego Francja jeszcze nie widziała.

Kiedy wróciła wyczuł Jej drżenie. On sam bał się, bo starał się wczuć w Jej rolę. Patrzeć Jej oczami, myśleć i pożądać. Lata doświadczeń i bat, który od dziecka czuwał nad jego zmysłami, pozwolił opanować się. Nie ufała mu na tyle, by mógł się przed nią otworzyć i sięgnąć ku jej ustom by poznać smak, który śnił mu się po nocach. Była jeszcze taka delikatna i słaba, lecz toczyła w sobie walkę. Nikt przecież nie przychodził do Niej każdej nocy odkąd skończyła 6 lat, by jak to nazwał Szesnasty, jego ojciec, kształtować i nadawać nowych kształtów życiu, wyobraźni, pragnieniom. On był już silny lecz nie doskonały, ona mogła naprawić to, co zniszczono, by stworzyć nowego człowieka. Wspaniałego silnego i zdecydowanego, lecz namiętnego. Skończą tę grę, ale najpierw się zemszczą, na tych, przez których oboje cierpieli. Widział twarze Pierra i Raula, to miał być ich cel. Wspólny, łączący ich jak ostatni akt. A potem będą już wolni, bo zostawią za sobą przeszłość.
Sięgnął po puchar z winem, w którym zamoczył swe usta. A potem podał go Jej.
- Wybaczysz Cecylio, lecz w obecnych okolicznościach wspólny kielich to jedyne, co mogę ci zaoferować – popatrzył w stronę pozostałego na stole naczynia – nie zwykłem bowiem pozwolić, by dama piła wino ze zwykłego kubka. Nim zacznę to, co obiecałem ci opowiedzieć, niech toast ten stanowi nowy początek.
 

Ostatnio edytowane przez Athos : 07-01-2010 o 21:23.
Athos jest offline