Heike rzuciła spojrzenie na przeciwnika, nim ten zniknął. Zdziwiło ją ogromnie jak łatwe zadanie postawił przed nią arcymag. Jednak nim zdążyła pomyśleć o czymś więcej błysnęło niebieskie światło i poczuła, że się dusi. Gdy już myślała, że się udusi, uderzyło w nią świeże powietrze. Przez chwilę myślała, że umarła. lecz gdy otworzyła zaciśnięte powieki zobaczyła, że jest w komnacie. W ogół niej stali magowie. Podszedł do niej arcymag i bez słowa wskazał jej miejsce przy którym ma usiąść. Zajęła je i czekała. Czekała .... Nagle między magami pojawiła się kolejna postać. Był to demon. Demon-kobieta. Wbrew ogólnemu zdziwieniu nikt nie zaatakował demona. Co więcej, można powiedzieć, że arcymag spodziewał się takiego obrotu sprawy, bo szepnął do demona wskazując mu miejsce - Przyjmij proszę ludzką postać - mówił cicho, by inni nie usłyszeli.
W następnej chwili między magami pojawiła się kolejna postać. Wycieńczony druid z palladyńskim ostrzem w ręce. Błyskawicznie podbiegł do niego kapłan i podał mu czerwoną miksturę. - Zajmij miejsce przy stole i wypij tę miksturę - poklepał elfa po plecach i wskazał mu krzesło.
Gdy wszyscy zajęli swoje miejsca arcymag wymienił z kapłanem szybkie spojrzenia i zajął miejsce u szczytu stołu. - Jak wiecie lub nie, nad Azeroth zbierają się czarne chmury. Gdy dziesięć lat temu przegnaliśmy Płonący Legion, myśleliśmy, że to koniec kłopotów. Myliliśmy się. Outland pełen jest nieznanych nam stworów i planet. Dziś doszły mnie wieści, że nowy rodzaj demonów ujawnił się. Potężna armia oblega ostatni bastion, jakim jest Shattar - tu zamilkł na chwilę i sprawiał wrażenie, jak by był nieobecny duchowo, po chwili jednak mówił dalej - Jedyną nadzieją jest posłanie drużyny by zamknęła portal i przekazała arcymagowi Khadgarowi runę, która otworzy zamknięte portale do Stormwind, by obrońcy mogli uciec. I do tego zadania właśnie, w porozumieniu z innymi stolicami - wybraliśmy was - tu spojrzał na siedzących przy stole.
Zapadła cisza, którą przerwał nieznany kapłan - Przykro mi to mówić, ale runę skradli przed laty złodzieje, ukrywający się gdzieś w kanałach. Wykorzystują ją do dziś, by szybko przerzucać swoich ludzi do kryjówki. Strażnicy tępią ich od lat, lecz nie jest to łatwe. Trzy dni temu zlokalizowaliśmy ich kryjówkę - przerwał na chwilę, i podobnie jak arcymag sprawiał wrażenie nieobecnego, aż zaczął mówić dalej - Chcę, abyście najpierw odzyskali runę. Dostaniecie wszystko, czego zażądacie, jeżeli tylko wam się uda. Damy wam najlepszy krasnoludzki oręż i zbroje, jeśli zechcecie. Jeżeli się zgodzicie, będzie szansa na uratowanie tego nędznego świata, jeśli nie - wszystko przepadnie, a nam przyjdzie się bronić przed demonami dopóki nie zginie ostatni z nas. Co wy na to ?
__________________ Także tego
Ostatnio edytowane przez Arsene : 10-01-2010 o 18:43.
|