Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2010, 21:25   #202
Elthian
 
Elthian's Avatar
 
Reputacja: 1 Elthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodzeElthian jest na bardzo dobrej drodze
W uszach elfa huczało, czasami przebijały się krzyki, wybuchy lecz do czasu aż jeden z podwładnych admirała nie ugodził tropiciela w poparzony polik, nie słyszał on nic poza szumem.

Z twarzy ból rozwinął się po całym ciele. Ilian chwycił marynarza, który ośmielił się go uderzyć, za gardło i po kilku chwilach w których przyglądał się jego twarzy odrzucił pachołka na bok. Gładził jeszcze przez chwilę piekącą twarz. Ból był przerażający. Dokładnie czuł ręką jak jego skóra rozstała poszarpana. Mimo to ból po uderzeniu jednego z odłamków tonącej fregaty minął, widząc w pobliżu Mordimera zrozumiał za czują sprawą. Powoli wstawał, zataczał się bo bujającym galeonie lecz dawał radę ustać na nogach. Obraz przed oczami nie był jeszcze dokładnie ostry, lecz elf zlokalizował czarownice.

- Suka... - powiedział do siebie gładząc poranioną twarz - O tak kamraci, przyprowadźcie mi tu ją... Nie mam pojęcia co jej zrobie ale to będzie straszne... - dodał ujrzawszy płynących w kierunku tonącej elfki kompanów.

Załoga galeona żwawo cięła liny łączące oba statki. Także elf nie próżnował, w myślach dziękował Bronthionowi za ratunek i ocalenie jego przyjaciółek którymi zaraz zaczął wymachiwać uwalniając naprężone sznury.

Czas na podzięki jeszcze będzie, taką miał przynajmniej nadzieję dostrzegając kompanów na zniszczonym, tonącym okręcie...
 
Elthian jest offline