Specnaz ...3...2...1.... BUM!
Specnaz nie odpalał bomby na oślep, zaczekał aż dziki z koktailem wejdzie w zasięg. Nie czekając na efekt wypatrzył następnego, chwycił karabin i wziął go na cel.
Muszka...Szczerbinka....jak na strzelnicy... Ognia! Trzask....Trzask...Trzask..Trzask...
Komórka, którą Malutki przerobił na detonator leżała obok, z jej wyświetlacza krzyczał jaskrawy napis BUM! Trzaskom wystrzałów wtórował jakiś dziki śmiech i "Incoming! Incoming!" z komórki-detonatora w tle... poczucie humoru Malutkiego... po którym teraz nie ma śladu.
Specnaz nie oszcządzał amunicji, choć strzelał ogniem pojedyńczym. Chciał wyeliminować każdego dzikiego który będzie miał koktail.
W pogotowiu trzymał petardy. Zrzuci je na dół, gdy jacyś dzicy podejdą pod ścianę lub taras. Trzask..Trzask...Trzask.... |