Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2010, 00:30   #137
Hiraga_Saito
 
Hiraga_Saito's Avatar
 
Reputacja: 1 Hiraga_Saito nie jest za bardzo znany
Saita zamurowało na chwilę. Po czym spojrzał na sensei'a i powiedział.
-Sensei powiedziałeś Kooooty?!?!- Saito zrobił uśmiech tak szeroki ze prawie zabrakło mu twarzy by go okazać. Gdyż miał słabość do tych słodkich zwierzątek.
-Tak więc Sensei dam z Siebie wszystko !!!- Powiedział i ruszył jak z procy. Po chwili dotarł już na miejsce, ale ku jego zdziwieniu żadnych kotów nie było. Rozejrzał się dokoła nic tylko parę mieszkań sklepy i podwórko ogrodzone płotem. Kiedy Saito myślał po raz setny i sprawdzał czy adres na pewno się zgadza podeszła do niego mała dziewczynka.
-Onii-san przyszedłeś po moje kotki?- zapytała z uśmiechem na twarzy.
- Twoje kotki ?- zapytał z niedowierzaniem.
- Hai. Moje kotki, opiekuję się nimi bo ich mama zmarła.
- Rozumiem...- Saito spoważniał na chwile po czym kontynuował.
- Wiesz wysłano mnie tutaj z misja wyłapania tych kotów ponieważ mieszkańcy twierdzą, że dają się one im we znaki.
- Choć choć pokaże Ci je i sam powiesz czy mogą sprawiać kłopot.- Dziewczynka złapała Saita za ramie i zaprowadziła go na zaplecze jednego z mieszkań. Wyglądało na opuszczone od wieków. Przy samym plocie na końcu małego podwórka było rozrzucone siano a na nim leżały kotki.
- JAKIEEE Słoooodkie !!!- Krzyk Saita pewnie było słychać w całej wiosce ale on się tym nie przejmował zaczął po kolei tulić się do kotków. Był tak nimi zachwycony że zapomniał, iż za jego plecami stoi mała dziewczynka która teraz pewnie się śmieje w niebo głosy.
-Ups. Wybacz od zawsze uwielbiałem Koty- Powiedział lekko zakłopotani młodzieniec.
-Tak w ogóle nazywam się Hiragai Saito. A Ty?
- Ichimaru Misa.
-Yoroshiku ne Misa. Wiesz może czemu mieszkańcy tej dzielnicy narzekają na koty?.
-Hai! To pewnie przez parę bezdomnych kotów które mi uciekły może mógłbyś je dla mnie złapać.
-Jasne! Po to tu właśnie jestem. Poczekaj tu na mnie nie długo wrócę.- Skończył ostatnie słowo i wskoczył na najwyższy budynek by mieć dobrą pozycje do obserwacji. Miną jakiś kwadrans i Saito dostrzegł na drzewie jednego z trzech zbiegłych kotów.
- I tu Cie mam cwaniaczku- Wyszeptał. Saito ostrożnie zbliżył się do drzewa tak by nie spłoszyć zwierzaka.
-Mam Cie!- Krzyknął i rzucił się na kota. Lecz niestety kto był sprytniejszy i odskoczył, a Saito w pięknym stylu rąbną twarzą w drzewo, po czym wylądował czterema literami na ziemi.
-Kuso! Dorwę Cię.- Hiragai ruszył w pościg za kotem lecz dystans między nimi się nie zmniejszał. Po jakich 30 minutach zwierze zatrzymało się, przy starszej pani.
-Przepraszam to pani kot ?- zapytał
-Tak chłopcze. Ten i dwa pozostałe których szukasz też. - Odpowiedziała staruszka.
-Mała dziewczynka mówiła ze to jej koty.
-Ooo To pewnie była moja wnuczka. Jest taka kochana, lecz stara się na siłę je uszczęśliwić.- Kiedy skończyła uśmiechnęła się do Saito, pogłaskała kotka i kontynuowała.
-Powiedz Misie że tymi kotami ja się zaopiekuję. Teraz idź bo pewnie już się niecierpliwi.
- Arigato gozaimasu.- Saito szczęśliwy ze jego pierwsza misja nie była tak mordercza jak się spodziewał ruszył z powrotem do Dziewczynki by jej przekazać dobra wiadomość.
- Misa jesteś tam ? Misa?!- wołał ją lecz ona spała razem z kotkami. Była pewnie zbyt zmęczona czekaniem na Hiragi'ego.
-Powodzenia- Wyszeptał i położył obok niej kartkę na której napisał ze jej babcia zaopiekuje się kotami.
-No to czas na drugie zadanie- Powiedział z dumą
-Tylko gdzie ja miałem iść ????- Saito krążył nerwowo i kiedy zobaczył kocięta zajadające sardynki przypomniał sobie
-Właśnie mam pomóc w sklepie rybnym.- Mając jeszcze sporo czasu młody shinobi poprawił sobie kołnierz założył ręce za głowę i ruszył powoli w stronę sklepu."hmm... a może kierownik sklepu da mi parę ryb dla tych maluchów"Pomyślał. "Chociaż trochę pomogę tej małej w opiece nad kociakami".
-No to chyba tutaj...- Powiedział czując rozchodzący się delikatny zapach świeżych ryb. Wszedł do środka i serdecznie przywitał sprzedawcę.
-Ohayo Oji-san. Podobno mam panu pomóc w sklepie.
-Tak tak. Ty jesteÅ› Saito jak mniemam. Yoroshiku ne Saito.
-Yoroshiku panie Akumoto. Tak więc czym mam się zająć?
-Pomożesz mi rozładować towar. Później żebyś odpoczął pozwolę Ci stanąć na stanowisku sprzedawcy. Co Ty na to młodzieńcze ?- Staruszek skończył mówić i czekał na reakcje Saita.
-Naprawdę ?!?! Suuuuper!!!- Saito był dziś pełen energii. Tak więc ruszył na zaplecze by rozładować skrzynie z rybami. Pracował ciężko w pocie czoła i bez wytchnienia ale towaru było tak dużo, że gdy skończył zostały trzy godziny do zamknięcia.
-Cóż chłopcze obietnica to obietnica. Proszę stań i zacznij sprzedawać.- Saito o mało nie dostał zawału gdy stanął. Przy ladzie Klientów było tak wielu,że Hiragai nie widział jej końca. Lecz pracował wytrwale, ponieważ obiecał sobie, że tym razem nie zawiedzie nawet w tak prostej misji jak ta.
Godziny otwarcia się skończyły a pan Akumoto był pełen podziwu dla Saita.
-No chłopcze zasłużyłeś na nagrodę mów czego byś chciał.- Saito w tym momencie zauważył szanse by móc pomóc Misie.
-Tak więc panie Akumoto. Chciałbym wziąć parę rybek dla głodujących kotów. Oczywiście jeżeli nie był by to problem.- Kiedy skończył mówić miał nadzieje że staruszek się zgodzi.
-Jasne chłopcze za taką pomoc weź ile tylko zapragniesz.-Powiedział z uśmiechem Akumoto.
-Arigato arigato arigato gozaimasu.- Saito wziął tyle ryb ile mógł pomieścić w siatce i pożegnał się ze sklepikarzem. Hiragai biegł co sił żeby wręczyć Misie ryby i sprawdzić jak się czują kotki. Gdy dotarł Misa był w niebo wzięta a wszystkie koty i kocięta zaczęły skakać do sitki pełnej ryb.
-Dziękuje Onii-san obiecuję opiekować się nimi ze wszystkich sił.
- Cieszy mnie to niestety muszę już wracać. Sensei pewnie jest na polanie i czeka na mnie żebym powiedział jak mi poszło. Tak wiec Bye Bye.- I ruszył szybko na polanę. Był dumny z siebie że dał rade zadowolić dwie osoby jednego dnia.

Kiedy Hiragai dotarł na polane musiało być już strasznie późno bo nikogo nie było. Znalazł tylko karteczkę na której napisane było:"Jutro o tej samej porze."
-Eh ten Sensei pewnie od razu z góry założył ze nie zdąży wrócić.- Tak więc wycieńczony Saito ruszył do domu gdzie czekało na niego miękkie i wygodne łóżko.

Gdy wrócił, poszedł od razu do łazienki a z niej prosto do łóżka. Lecz gdy spojrzał w okno zobaczył kota, który mówił do niego.
- Dziękuje Ci Hiragai Saito za pomoc w opiece nad moimi dziećmi. Gdy będziesz gotowy odnajdę Cię i zawrzemy kontrakt.
-Milcz!!- Przez okno wdarł się krzyk kogoś jeszcze lecz. Saito był zbyt zmęczony i zasnął. Rano myślał, że to tylko sen. Więc rześki i wyspany uszykował się i ruszył na miejsce spotkania z Sensei'em
 
Hiraga_Saito jest offline