Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-01-2010, 19:45   #23
Makuleke
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
Wizyta w domu Amay okazała się bardziej owocna, niż spodziewał się tego wcześniej Shirokyoru. To, że plotki zasłyszane przez Kuro i Koheia okazały się prawdziwe, sprawiało, że mieli przed sobą pewniejszy trop i poszukiwania obrały wreszcie jakiś konkretny kierunek. Mimo wszystko jednak dla Ikkena ta historia wydawała się trochę dziwna. Kiedy Ukita pokazał im znaleziony płaszcz męża swojej pani, ronin pokręcił lekko głową, jakby ze zdziwieniem czy niedowierzaniem, na jego twarzy na mgnienie oka ukazał się ironiczny uśmiech.
„Nie pojmuję, co też on myślał? Albo ta kobieta musiała być na prawdę niezła, albo nasz Oda-san ucierpiał na umyśle...”
Powstrzymał się jednak od dzielenia się swoimi uwagami z towarzyszami, w szczególności ze względu na Ukitę, który był bardzo czuły na punkcie czci swojego dawnego pana, a i bez dodatkowych komentarzy cała sytuacja wzbudzała w nim silne emocje. Shirokyoru po części nie rozumiał niemego ronina, a po części trochę go żałował - „Jest zbyt naiwny i zbyt zapatrzony w tą swoją długonogą Ameiko. Niby trudno dziwić się takiemu młodzikowi, ale szkoda go, bo dobrze walczy.”
Ostatecznie Ikken wzruszył tylko ramionami.
- Przynajmniej wiemy na pewno, że był tutaj - rzucił i przeszedł do następnego pomieszczenia.

To, co znaleźli tam razem z Kuro, zdziwiło go jeszcze bardziej niż potwierdzenie romansu pana Ody. Zarówno jemu jak i drugiemu roninowi wystarczyło spojrzenie, żeby domyślić się, czemu Amay wraz z bratem zniknęli z miasteczka. Z porozumiewawczego spojrzenia Kuro Shirokyoru zorientował się, że jego towarzysz również zna się na podobnych przekrętach i ciężko było, żeby nie poznały się na tym yakuzy. Ikken podniósł przepołowioną kostkę i obrócił w palcach z zamyśleniem na twarzy.
„Lepszego gospodarza nasz 'Kano' chyba nie mógł sobie znaleźć” - pomyślał, coraz bardziej dziwiąc się mężowi ich zleceniodawczyni. - „Musiał się chyba doskonale rozumieć z pomysłowym braciszkiem swojej ukochanej.”
W chwilę po tym, jak ronin rzucił pękniętą kość gdzieś w kąt, Yukimara dostrzegł, że domostwu ktoś się przygląda. Shirokyoru ciekawie wyjrzał przez uchylone okno i ujrzał szczurowatego typka opierającego się przeciwległy budynek.
„No no, ciekawe czegóż to od nas chce yakuza?” - pomyślał. - „Bo wątpię raczej, żeby domek jakiegoś nierozgarniętego krętacza był tak pilnie strzeżony. Czyżbyśmy już zdążyli komuś się narazić?”

Inicjatywę ponownie przejął Kuro, ale tym razem Ikken zupełnie się z nim zgadzał - powinni działać jak najszybciej i oczywiście skutecznie, a pomysł był wypróbowany i raczej nie powinien nastręczyć trudności w wykonaniu. Żeby zatem oszczędzić czasu na zbędne ustalenia, Shirokyoru postanowił sam zgłosić się na „przynętę”.

- Dobra, ja mogę robić za wabik - powiedział. - Pamiętajcie tylko, że może nie być sam, a wtedy też dobrze byłoby pozyskać jakiegoś informatora - rzucił jeszcze i spokojnym krokiem wyszedł z chaty.

Miał zamiar przejść obok „szczurka” jak gdyby nigdy nic, a potem zagłębić się gdzieś między uliczki, gdzie łatwiej byłoby go zajść reszcie. Cały czas jednak się rozglądał spod przymrużonych powiek, sprawdzając, czy obserwator nie ma w pobliżu jakichś przyjaciół.
 

Ostatnio edytowane przez Makuleke : 12-01-2010 o 21:46.
Makuleke jest offline