"Cholera, co za nieusłuchana grupa. Teraz będę musiał gonić za każdym."
-Mam swoje sprawy. Pójdę po mapę, potem do zbrojmistrza. Czy ktoś by czegoś potrzebował? Nie? No i dobrze.-Pospiesznie oddalił się.
"Nie pasuje mi ten skrytobójca, jest dziwny. A co do Xarafa...ma dobre przeczucia. Gdzieś go spotkałem. Troszkę nakłamałem o tym że go śledziliśmy od dawna, ale tak trzeba. Obserwujemy go od 2 lat. O jego przeszłości wiemy od jego mistrza. Znaleźliśmy kości, nasi magowie przetrzebili jego pamięć genetyczną."
Zapukał do drzwi kartografa.
-Wejść- usłyszał głos z wewnątrz. Otworzył drewniane wrota.
-Witaj Heliosie. Potrzebuję mapy. Ma ona dokładnie przedstawiać drogę między Wiren a Machen. -Pamiętam dobrze te tereny. I mam tu raporty zwiadu. Zrobię ją w kilka chwil.
Po kilku chwilach...
-Gotowe.-oznajmił Helios.
-Dziękuję.-Odpowiedział Estatos, po czym wyszedł.
"No to mapa załatwiona. Jeszcze muszę się przejść do dowódcy zwiadu żeby mi pomógł w doborze miejsca na zasadzkę."
Po kilkunastu minutach doszedł do siedziby wywiadu. Wszedł do środka, po czym ruszył w stronę gabinetu Zacka.
-Witaj Zack. - powiedział wchodząc do środka.
-Witaj przyjacielu. Co cię sprowadza? -Mam tu mapę. Czy możesz mi pokazać najlepsze miejsca na zasadzkę? -Pewnie. Hm...najlepiej tu. Potem tu i jeszcze tu. -Dziękuję. Do zobaczenia.
Wracając zgarnął Xarafa z karczmy i wrócił do reszty.
-Dobra. Oto mapa. Pierwsze dobre miejsce jest tutaj.-Wskazał na górny krzyżyk.
-Po obu stronach drogi jest gęsty las. Można się ukryć. -Kolejne jest tutaj.- Tym razem wskazał na środkowy znaczek.
-Jest to zakręt, gdzie ciężko będzie konnicy uciec, ponieważ nie będzie mogła się rozpędzić. No i jak widać przechodzi zaraz pod lasem. -No i trzecie miejsce. Możecie mówić że za blisko miasta. Jest tak. Lecz zaraz nad drogą wznosi się wzgórze. Można z niego ostrzelać konwój. Wybór zostawiam wam.