Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2010, 21:37   #23
Arsene
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Arcymag jeszcze raz omiótł wszystkich wzrokiem. Na jego twarzy malowało się zniecierpliwienie. Mierzył wzrokiem wszystkich przybyszy po kolei, gdy po chwili odezwał się
- Grupą pokieruje Biały Kruk - powiedział i przerwał, by za chwilę mówić dalej - Postaram się was przenieść bezpośrednio do ich kryjówki, ale nie wiem, czy nie chronią jej jakieś runy. Nikt spoza gildii złodziei nie zapuścił się tam od dziesięcioleci.
Wypowiedź przerwało mu wejście do sali młodego maga, który podszedł do swego przełożonego i podał mu jakiś przedmiot. Po krótkiej wymianie zdań wyszedł, a raczej wybiegł z sali.
- Życzę wam powodzenia - powiedział arcymag podnosząc ręce ku górze.
I była to ostatnia rzecz jaką przyszło zobaczyć siedzącym przy stole. Sala zawirowała, a po chwili zniknęła im z oczu.
Znaleźli się w miejscu niezwykle ponurym. Był to ściek. Śmierdzący, brudny ściek. Znajdowali się w niemalże półmetrowej, zielonkawej wodzie. Na ścianach widniały pochodnie, które przygasały. Czterdzieści metrów od drużyny znajdowało się jedyne niezabezpieczone kratami przejście. Doszły ich stamtąd głosy rozmów. Były to męskie, ludzkie głosy. Co chwila słychać było brzęczenie monet. Nim ktokolwiek zdążył zareagować z przejścia wyszedł wysoki mężczyzna w czarnym stroju. Gdy tylko zobaczył intruzów krzyknął
- Jasna cholera! Znaleźli nas!
Reakcja na krzyk była natychmiastowa. W mgnieniu oka wybiegli pozostali mężczyźni. Dwóch zaatakowało łowcę i jego wilka, dwóch biegło w stronę Mashu, jeden szarżował na Argenę, kolejny na harpię. Ostatni z nich celował do druida z misternie wykonanej, zdobionej strzelby.
 
__________________
Także tego
Arsene jest offline