Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2010, 21:49   #48
Rhaina
 
Rhaina's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumnyRhaina ma z czego być dumny
Widok łóżka - czystego, ciepłego, wygodnego łóżka - był jak otwarcie śluzy w tamie. Fala zmęczenia runęła na Mariettę, niemal zwalając ją z nóg.

Człowiek tak zmęczony powinien obudzić się w południe chyba. Strażnicy dróg mieli odjechać o świcie, wraz z jeńcami. Wyglądało to więc dosyć beznadziejnie.

Tyle tylko, że w świątyni wiele razy po ciągnących się długo w noc uroczystościach przewidywano wspólną modlitwę o świcie. Czas między nimi akolici mieli spędzać w ciszy, na osobistych medytacjach. W rzeczywistości... no cóż, uczyli się albo pokonywać senność, albo budzić się na zawołanie o właściwej porze. Wstyd przyznać, ale Marietcie zawsze łatwiej przychodziło to drugie.

Wisior, jak co wieczór, bardziej ciążył i wyzwalał tajemnicze fluidy, wprawiające ją w dziwny, nieporównywalny z niczym stan. Była dziwnie lekka, jakby miast trzewi jej ciało wypełniało powietrze, czyste i jasne; a spokojna niby szeroka tafla jeziora. Odkąd nosiła relikwię, zwykle długo leżała w bezruchu, nim zasnęła, a pod powiekami, jak leniwe, dostojne chmury, przesuwały się obrazy, których ani przyzywała, ani odpychała.

Tym razem, gdy się położyła, odmówiła tylko wieczorną modlitwę i powiedziała kuzynowi "dobranoc". Odpowiedział jej tym samym; były to jedyne słowa, które wypowiedział od rozmowy jeszcze w karecie. Było nie było, otarł się o śmierć. Nie dziwota, że nie kwapił się do rozmowy, czując jeszcze na szyi ślad jej drapieżnego dotyku.
Zamknęła oczy i postanowiła, że wstanie przed świtem. A potem rzeka zmęczenia uniosła ją w sen.
 
__________________
jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem.
nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama.
Rhaina jest offline