Podpisuję się pod zdaniem przedmówców.
Znam kilku księży, mają różne hobby. Jeden przykładowo interesuje się bronią białą, ma nawet w kolekcji szablę będącą na wyposażeniu wojska polskiego w 1939. Do tego oficer rezerwy, ogólnie człowiek pozytywnie zakręcony.
Czy myślałam o klerze pod tym kątem? No cóż, kiedy mu wspomniałam, że gram, byłam przygotowana, że będzie trzeba krótko wytłumaczyć ideę - jak większości dorosłych. Miło się zdziwiłam - na hasło "RPG" najpierw rzucił żartem o ręcznym miotaczu granatów, potem przyznał, że zna i kojarzy.
Zagrać z nim? Jasne, gdyby tylko chciał, byłoby miło i pewnie bardzo ciekawie.
Księża też ludzie. Więc czemu nie?
__________________ jestem tym, czym jestem: tylko i aż człowiekiem.
nikt nie wybrał za mnie niczego i nawet klątwy rzuciłam na siebie sama. |