Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2010, 14:15   #18
Sani
 
Sani's Avatar
 
Reputacja: 1 Sani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputacjęSani ma wspaniałą reputację
Nie poszła do szkoły, tłumacząc się bólem brzucha. Fikcyjnym zresztą. Nie chciała iść do szkoły, wiedziała, że nie da rady. Korytarze szkolne, rozesmiane twarze, a w środku ona, pozbawiona dwóch najbliższych sobie osób...
Czasem słyszała, co ojciec mówił do matki. Nie rozumiała, jak on mógł. Jak mogła zapomnieć o tym wszystkim, tak po prostu to wymazać z pamieci, jakby nic sie ni stało? Całe życie przed nią... Tak, całe puste życie. Bez nich...
Tak bardzo jej tego brakowało... Żartów Shuna, ciepłych uścisków Kaoru, rozmów i spacerów... A przde wszystkim ich obu. Tak mocno...
Sama nie wiedziała, kiedy poszła spać. Po prostu w jednej chwili zamknęła oczy...
Obudziła ja mama, mówiac coś o rozmowie z jakąś abą na komisariacie. Ledwo to do niej docierało, oczy znów chciały się zamknać. Ale było już ciemno za oknem, wieczór.
- Muszę sie zastanowić, mamo - powiedziała, biorąc ciuchy z krzesła.
Poszła się przebrać. Co miała zrobić, iść? Ale jednocześnie...
To, co się stąło w kubie nie dawało jej spokoju. Miała przyjść, po prostu przyjsć... Ale co sie tam mogło stać? Nie miala pojęcia. W ogóle.
- Mamo, wychodzę - powiedziała, zakładając cieplejsze buty niz szpilki i biorąc kurtkę. - Muszę pomyślec, mogę wrócić późno... Jestem pod telefonem, jakby co - no tak, jeszcze tylko wzięła telefon.
Wyszła. Tym razem miała ochotę pójść pieszo przez całe Tokio. Abo gdzieś daleko... Znowu chciała odpocząć? Nie wiadomo... Ale nogi same ją niosły w znajomą dzielnicę i na znajomy teren... Jakoś tak instynktownie.
 
__________________
Destruktywna siła smoczego płomienia...
Sani jest offline