Xaraf po chwili wyszedł z tawerny z przepasanym przez ramię, pokaźnym workiem z jedzeniem. W ręce trzymał skórzany bukłak. Koło studni napełnił go wodą, po czym usiadł na ławce i czekał za wymarszem.
Zastanawiał się, czy znajdą dla niego na tyle silnego konia, który by go udźwignął. Zamyślił się...
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być. |