Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-01-2010, 20:37   #46
Roni
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
-W porządku. Czas na wymarsz.
Szli szybkim tempem. Nikt się nie odzywał. Słychać było tylko stąpanie koni i ciche oddechy. Panowała atmosfera skupienia. Byli gotowi na wszystko. Nie obchodziło ich że zaraz mogą zginąć. Robili to albo dla pieniędzy, albo dla spłacenia długu. Gdy grupa dotarła na miejsce był wieczór. Słońce chowało się za nieboskłonem. Zaczęli przygotowania do zasadzki.
-Xaraf. Pomóż mi ściąć drzewo i przenieść je na drogę. Potem obalimy następne i powiesimy na linie.
Pracowali w pocie czoła. Skończyli maskowanie na chwilę przed pojawieniem się konwoju.
"Dwa wozy i 5 konnych? Coś tu nie gra. Za mało ich jest. Ale widzę dowódcę. Aleph spisz się dobrze."
Kidy konie zatrzymały się przed powalonym drzewem Xaraf odciął linę. Drzewo przeleciało przez drogę strącając 4 konnych. Został tylko przywódca. Woźnice byli bezbronni.
"Coś za łatwo poszło."
 
Roni jest offline