Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2010, 17:02   #27
darlar
Banned
 
Reputacja: 1 darlar nie jest za bardzo znany
Mashu był lekko zaskoczony szybkim przeniesieniem w inne miejsce, i jak się wydawało lekko rozczarowany. Czarownicy najwyraźniej zignorowali jego wniosek o wyposażeniu ich w duży zapas smakołyków. Zamiast tego zaserwowali im kolejną porcję kłopotów. Widząc dwóch szarżujących na niego mężczyzn, Mashu uchylił się w bok, by w ten sposób przepuścić pierwszego, uzbrojonego w krótki miecz, a drugiego uzbrojonego w sztylet zostawił za sobą, kiedy pierwszy wróg go mijał miał zamiar obrócić się na pięcie i oburącz pchnąć go w plecy, tak by tamten poleciał na twarz w sięgającą kolan breję szlamu. Udało mu się, mężczyzna minął go i pchnięty stracił równowagę, zdołał jedynie pomachać rękoma, krzyknąć...i zanurkował w nieczystościach. Kolejny z przeciwników zaatakował, jego sztylet świnął w powietrzu i misiowaty z trudem uninkął jego ostrza, spróbował skontrować. Jego prawa łapa pomknęła w stronę głowy przeciwnika, jednak tamten pochwycił jego ręke i w zręczny sposób wygiął ją, tak, że Mashu sam wylądował na ziemi. Przeciwnik wyraźnie go przestraszył kiedy z góry zamachnął się na niego swoim sztyletem, Pandaren okazał się jednak szybszy, jego wyposażona w sandał, puchata stopa wystrzeliła w górę i uderzyła przeciwnika w korpus, odrzucając go nieco w tył. Miś szybko zerwał się z ziemi i cisnął jednym z shurikenów celując w jądra przeciwnika. Niestety chybił, wróg uskoczył w bok i w odwecie cisnął sztyletem co również spotkało się z unikiem Mashu, ostrze strąciło ze ściany znajdującą się za pluszakiem pochodnię. Kolejny jego rzut okazał się jednak celny, drugi shuriken trafił w udo przeciwnika i nieco go unieruchomił. Korzystając z tego faktu niedźwiedź z bojowym okrzykiem rzucił się na mężczyznę i korzystając z półobrotowej techniki sprzedał mu przepotężnego kopa na ryj. Kiedy przeciwnik poszybował gdzieś w stronę ciepłych krajów, pierwszy z mężczyzn podniósł się z wody i wyprowadził cięcie znad głowy. Mashu w ostatnim momencie wyciągnął zza pleców dwie katany i sparował potężne cięcie. Wyraźnie rozeźlony rzezimieszem sięgnął drugą dłonią po nóż zatnięty za pasem przy pośladkach. Mashu spróbował obezwładnić go kopem między nogi jednak jego przeciwnik uskoczył w bok i zadał kolejne cięcie z prawej strony. Z sekundy na minutę, ociężały niedźwiedź zdawał się poruszać coraz szybciej. Jego prawa dłoń uniosła jeden z mieczy tak, by zamortyzował cięcie, druga, tak szybko, że było to niemal niedostrzegalne wykonała szybkie cięcie, to z kolei sprawiło, że wnętrzności mężczyzny wylały się z jego brzucha na zewnątrz.
Ku zdziwieniu Mashu, drugi z samobójców wstał z ziemi i trzymając swój sztylecik szykował się do ataku. Znudzony niedźwiedź rzucił się w jego kierunku i ciął obydwoma mieczami na raz, przez co ręce przeciwnika malowniczo odpadły od reszty ciała na wysokości jego ramion. Ku swojemu zaskoczeniu, Pandaren stracił na chwilę przytomność i opadł twarzą w wodę. Po chwili jednak zaczął się ruszać, dając oznaki życia.
 
darlar jest offline