Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2010, 17:52   #179
Lynka
 
Lynka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemuLynka to imię znane każdemu
Tua otworzyła oczy. Widziała tylko, że w pokoju jest ciemnawo i sądząc, że jest bardzo wczesny ranek, zamknęła oczy i przewróciła się na drugi bok. Szybko pochłonęła ją ponownie ciemność snu.

Dziewczyna otworzyła oczy. Znów widziała to samo. Nieco przytłumione światło nie wydobywało szczegółów otoczenia. Czy nie powinno już być jasno? Tua nie ruszając się, z wciąż wpatrując się w ten sam punkt na suficie, próbowała rozwiązać tą zagadkę. Zadanie to jednak przerastało nierozbudzoną dziewczynę. Powoli wzrok tracił ostrość, a myśli zwalniały… Niechybnie by zasnęła, lecz nagły, przeraźliwie donośny grzmot sprawił, że momentalnie znalazła się w pozycji siedzącej. Rozejrzała się po pomieszczeniu i stwierdziła, że jest w nim już sama. Powoli wstała, wyjrzała przez okno. Ciężkie, ołowiany chmury ścieliły całe niebo. Wyglądały jakby za chwilę miały spaść ludziom na głowy i ich przygnieść.

Przyglądając się niebu za oknem, Tua zaczęła rozmyślać. Wczoraj wieczorem, po kąpieli w rzece czuła się wspaniale. Zimna woda nie pozwalała się długo myc, ale dziewczyna czuła, jak z każdym ruchem mydła zdejmuje z siebie zmęczenie i zmartwienia ostatnich dni. Zaraz potem wróciła do swojej izby i wymieniała się ogólnymi uwagami z pozostałymi kobietami. Potem wzięła do ręki księgę, ale długo się nie pouczyła, bo leżąca nieopodal poduszka, tak bardzo kusiła… Dziewczyna wcześnie położyła się spac.

Schodząc z ostatnich stopni schodów ujrzała ujmujący obrazek. Jej drużyna, towarzysze niedawnych trudów siedzący razem przy stole, kończąc śniadanie i skupiona wokół Kalela gromadka dzieci słuchająca jego opowieści, co rusz przerywająca mu niezliczonymi pytaniami. Tylko trzy, najstarsze dziewczyny odróżniały się od pozostałego rodzeństwa. Na oko, były nieco młodsze od Tui. Właśnie sprzątały ze stołu niepotrzebne już naczynia, ale nie bardzo się spieszyły. Tua dostrzegła, jak co rusz rzucały badawcze spojrzenia na trzech, siedzących przy stole mężczyzn, którzy, jak się zdawało, albo tego nie zauważyli, albo po prostu nie zwracali na to zbytniej uwagi. Dziewczyna uśmiechnęła się pod nosem i z dobrym humorem szybko pokonała ostatnie stopnie.

- Dzień dobry! – Przywitała się głośno i wesoło ze wszystkimi. Dziewczyna usiadła i nałożyła sobie na wolne nakrycie pozostałą jajecznicę.

Czystej, wyspanej i najedzonej Tui nie było już trzeba praktycznie niczego. Czułą się bardzo dobrze. Tylko gdzieś, zepchnięty z głównego planu, czaił się niepokój dotyczący do tej nocy. To po niej zobaczymy, czy pierścień nadal działa, czy mieszkańcy wioski, będą już mogli zapomnieć o fazach księżyca. No i co będzie z nimi? Co zrobią, jeśli okaże się, że pierścień faktycznie nie działa? Tua bardzo chciałaby pomóc Podkosianom, lecz nie bardzo wiedziała jak. Może trzeba by odszukać kogoś, kto znów zaczaruje pierścień? Tylko, kto, i czy reszta jej towarzyszy również będzie chciała pomóc chłopom? I jak będzie wyglądała ta noc, jeśli mieszkańcy się zmienią? Czy będzie mogła czuć się bezpiecznie?
A co będzie, gdy pierścień zadziała? Co planuje jej drużyna? Co zrobi Tua? W sumie to dziewczyna nie ma planów, nie ma co z sobą zrobić. Mogłaby pomóc Lususowi w odwiezieniu drowa, albo pojechać na Jarmark. Dziewczyna pilnie potrzebowała pieniędzy… Już niewiele jej zostało.

Tua otrząsnęła się i wróciła do rzeczywistości. „Czcze rozmyślanie! Nic się nie postanowi, póki noc nie nastanie.” Teraz tylko trzeba ułożyć plany na dziś. Nie bardzo nie wiedziała, co może począć z całym wolnym dniem. To tak dużo czasu, a do roboty nie miała nic. Pogoda uniemożliwiała spacer po okolicy. Będzie musiała zostać pod dachem. Postanowiła spędzić dzień w karczmie. Nadrobi zmarnowany wczoraj czas i popracuje z księgą, zaceruje uszkodzenia w swoim stroju i cały Boży dzień będzie odpoczywać po trudach ostatnich dni.
 
__________________
"A może zmieszamy wszystko razem i zobaczymy co się stanie?"
Lynka jest offline