Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2010, 19:59   #28
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Widząc nadciągającego na nią napastnika Argena sięgnęła po miecz. Sądziła, że byle opryszek nie będzie stanowił dla niej problemu, zwłaszcza że uzbrojony był tylko w sztylet.
Wyprowadził pchnięcie, ale Argena zablokowała cios mieczem. Chciała przy okazji odciąć mu rękę, ale nie udało jej się wyprowadzić takiego ciosu.
Złodziej odskoczył na bok i zaatakował od jej prawej strony. Argena wykonała zwód - szybko i zdecydowanie przemieszczając się o metr na lewo, a następnie zaatakowała go bezpośrednio. Jej cięcie mieczem z góry celowane było w głowę i korpus przeciwnika - celne zabiłoby go zanim upadł by na ziemię. Człowieczek jednak zrobił unik i wyprowadził kolejny cios, który Argena oczywiście zablokowała.
Zła, że męczy się tak z byle opryszkiem, który powinien był przed nią uciekać, cisnęła w niego ognistą kulą.
Ten jednak uchylił się przed nią i kula żywiołu pomknęła dalej w kierunku ściany, na której się rozniosła. Argena zauważyła, ze przeciwnik wyciągnął z tyłu paska kolejny, mniejszy nóż do rzucania.
Demonica wkurzyła się, że musi się tak męczyć z byle złodziejem - według jej przewidywań człowiek juz dawno powinien leżeć martwy. Przeszła do ataku, jak szalona wyprowadzając jeden szybki cios za drugim.
Łotr jednak robił uniki, odskakiwał, a o dziwo nawet blokował jej ciosy, czego Argena nie mogła zrozumieć. W międzyczasie wyprowadził nawet, chybione oczywiście, cięcia.
Nagle zrobił kilka kroków w tył i rzucił nożem, trafiając Argenę w prawą rękę. Ostrze zraniło ją wbijając się dość głęboko. Zszokowana obrotem sytuacji i lekką otumaniona bólem Argena, upuściła miecz.
Posyła mu dwie kule, aby go czymś zająć i wyciągnęła swoje sztylety.
Zajęty unikami człowieczek przypalił sobie trochę płaszcz i nie zauważył sztyletów w rękach swojego wroga.
Argena zaś wykonała podwójny atak - jednym ze sztyletów celowała w gardło, a drugi w brzuch przeciwnika. Łotr uniknął pierwszego ciosu, ale drugi sztylet wszedł w jego brzuch po rękojeść. Złodziej zaczął pluć krwią i konał w męczarniach.
Nie dobijając go, Argena patrzyła przez moment jak dogorywał rzędząc i bełkocząc. Upewniła się, że nie żyje dźgając go sztyletem głęboko w miękką tkankę bodbródka. Nie wiedząc co dało mu takie tempo poruszania się,zabrał wszystko, co mogło by mieć takie własności - począwszy od biżuterii, kończąc na broni.
 
Mekow jest offline