Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2010, 22:27   #29
Arsene
 
Arsene's Avatar
 
Reputacja: 1 Arsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwuArsene jest godny podziwu
Ostatni łotr upadł w wodę z głośnym pluskiem. Mroczne korytarze pełne zwłok zdawały się jeszcze bardziej straszne. Argena przeszukiwała ciało, lecz nie znalazła nic, co mogło by ją zainteresować. Gdy wstała, poczuła, że jej rana na ręku goi się, dostrzegła również, że druid wskazuje świecącą się zielonkawym światłem ręką na jej ranę, prawdopodobnie lecząc ją. Z miejsca z którego wyszli napastnicy dochodziło jasno niebieskie światło, jakby pochodnie tak nie świeciły w sposób normalny. Wszyscy spojrzeli na druida, czekali tylko na jego słowo, by iść i spacyfikować wszystkich, którzy staną na ich drodze do celu. Ten skinął głową i wszyscy ruszyli przed siebie. Zatrzymali się przed wejściem, jakby nie byli pewni, co do ich następnego kroku, lecz weszli.

Ich oczom ukazała się wielka, jak na kanały komnata. Nie było tu wody, posadzka lśniła mroźnym blaskiem. Po dokładnym przyjrzeniu się dostrzec można było, iż pokrywał ją lód. Cienka warstwa, ledwie widoczna dla oka, lecz zabójcza dla nieuważnego gościa okazała się bardzo śliska. W sali nie było żadnych mebli, na ścianach znajdowały się tylko pochodnie jarzące się mdłym, błękitnym światłem, a pod nimi kości ... dużo kości. W centrum widniała spora sterta złota oraz innych łupów z wielu lat napadów i grabieży. Jednak najbardziej zdziwił drużynę złoty tron stojący między skarbami i postać siedząca na nim. Mroczny rycerz okuty w runiczną zbroję z płyt wykonanych z doborowej jakości kobaltu. Powoli podniósł okutą w hełm głowę i spojrzał na nieproszonych gości. Spod hełmu wyzierały tylko dwa świecące, niebieskie punkciki, które były zapewne oczami. Na ramiona opadały mu spod hełmu białe włosy. Rycerz wstał i jeszcze raz zmierzył wzrokiem drużynę. Nagle odezwał się dziwnie lodowatym głosem
- Czego szukacie w mojej domenie ? Czyżbyście przybyli po śmierć ? Tę mogę wam zapewnić …
Gdy skończył mówić, wziął do ręki miecz oparty o tron. Zdobione błękitnymi runami ostrze dwuręczne skierował w stronę niechcianych przybyszy. Druga jego ręka wyglądała tak, jakby trzymał w niej jakiś niewidzialny, okrągły przedmiot.
 
__________________
Także tego

Ostatnio edytowane przez Arsene : 15-01-2010 o 22:53.
Arsene jest offline