Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2010, 13:08   #39
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Podczas I wyprawy krzyżowej maszerujące wojska raz po raz ogarniał szał histerii religijnej.
Podczas jednego z takich "napadów" stwierdzono, ze wyprawa dlatego tak źle idzie ponieważ wojskom towarzysza kobiety istoty jak ogólnie było wiadomo stworzone przez diabła ku kuszeniu mężczyzn.

Uradzono wiec, ze zostaną z obozu wydalone wszystkie : ladacznice i markietanki, córki i żony, siostry i matki, nawet zakonnice.
Co też uczyniono, lecz po cichu przymknięto oczy, ze przy wojsku pozostały kobiety uprawiające jeden rodzaj zawodu.
Pierwsze skojarzenie wielu z Was to zapewne będzie - ladacznice.
Otóż nic bardziej błędnego, były to kobiety wykonujące o wiele bardziej prozaiczny zawód, a mianowicie były to... praczki.

Rycerze chrześcijańscy mieli zwyczaj przytraczania do siodeł głów zabitych muzułmanów. Jak wyglądała szata po takiej operacji wieszania "trofeum" nie mówiąc już o tym że sama bitwa (lub tez zwykla rzez - w zależności od okoliczności) też powodowały schlapanie je krwia mówic chyba nie trzeba. Gdyby powtórzyć tę operację kilkukrotnie....

W klimacie Outmeer powodowało to, ze taki "zwycięzca" wracał do obozu w istnej aureoli much. A wszak "Pan Much" to Belzebub.
By uniknąć takich skojarzeń to właśnie tylko praczkom pozwolono towarzyszyć wojskom krucjaty.
 
Arango jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem